Reklama

Zapraszamy do polubienia naszego nowego fanpage na Facebook'u.

Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Wszystko co dotyczy silnika, przeniesienia napędu, modyfikacji, ...

Moderatorzy: Moderator LC Team, Moderator Junior

Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez tomek evo » 5 czerwca 2006, 15:35

Przypomnę że od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem Leona ASZ z 2005 roku (czarny FR). Mam bardzo laickie pytanie (a może nie aż tak laickie). Jakie są wskazania odnośnie maksymalnych obrotów na jakie można bezpiecznie wprowadzić nierozgrzany silnik ? Wiadomo, że nie wolno wkręcać zimnego silnika na zbyt wysokie obroty. Ale czy zbyt wysokie to 3000, 3500 czy może 4000 ? "Problem" mam taki, że przy rozpędzaniu auta, jeśli z 1 zmienię na 2 przy 2500 obr. to obroty silnika bardzo spadną (na ok. 1300) a to też jest niekorzystne przyspieszac nawet niezbyt dynamicznie od tak niskich obrotów i to na zimnym silniku. To samo z 2 na 3. Spadek obrotów jest bardzo duży. Aby w mirę sprawnie przyspieszać nie męcząc silnika od niskich obrotów należy na 1 i 2 wkęcać auto na ok. 3000 obr. Mam obawy czy to nie za dużo jak na zimny silnik. Zazwyczaj staram się ciągnąć (delikatnie)do ok. 2700-2800 obr. i to wydaje mi się rozsądnym kompromisem.
Mój "problem" może niektórym wydać się śmieszny ale chce jak najlepiej dbać i obchodzić sie z autem. Do tego to mój pierwszy diesel. Będę wdzięczny za wyjaśnienie tej kwestii. Pozdrawiam.
Zobacz Profil
tomek evo
Stella +
Stella +
 
Posty: 47
Dołączył(a): 7 marca 2006, 16:01
Lokalizacja: Sosnowiec
Auto: FR ASZ
Silnik: ARL 1.9

Reklama

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez Patee » 5 czerwca 2006, 17:22

4000obr/min to chyba troche za duzo na zimny silnik
takie obr to praktycznie niewiele mniej niz sensowny max rpm dla diesla
bo wiecej jak 4200-4500 nie ma sensu w ogole krecic TDI

pamietaj ze wazniejsze od tych obr moim zdaniem jest otwarcie przepustnicy

co z tego ze bedziesz pilnowal 3000obr jak bedziesz wciskal pedal w podloge

mysle ze 3000 przy umiarkowanym operowaniu gazem to nie zaszkodzi
E-46 330xd Touring
E-36 328i Cabrio
Yamaha Raptor 350
Zobacz Profil
Avatar użytkownika
Patee
Sport
Sport
 
Posty: 689
Dołączył(a): 6 września 2004, 13:17
Lokalizacja: Bialystok
Auto: bimmers

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez tomek evo » 5 czerwca 2006, 17:54

To 4000 to napisałem tak retorycznie bo wiadomo, że to są bardzo wysokie obroty.
Zawsze na zimnym silniku przyspieszam delikatnie z gazem wciśniętym do max 1/3. Ale delikatnie się rozpędzając też można dokręcić silnik do całkiem wysokich obrotów na niskich biegach dlatego chciałby się dowiedzieć jaką inni stosują "taktykę jazdy" i jakie mają zdanie na ten temat.
Zobacz Profil
tomek evo
Stella +
Stella +
 
Posty: 47
Dołączył(a): 7 marca 2006, 16:01
Lokalizacja: Sosnowiec
Auto: FR ASZ
Silnik: ARL 1.9

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez Marcin_TDI » 5 czerwca 2006, 19:03

wplno przyspieszaj Sobie tak do 2500 - 3000 obr/min i bedzie wszystko ok. jak lejesz dobry olej to nic sie nie stanie i napewno bedzie Ci sluzyl jeszcze bardzo dlugo Leon
http://WWW.SERCE-HELI.PL - zbieramy pieniążki na operację serduszka dla mojej Córki
Zobacz Profil
Avatar użytkownika
Marcin_TDI
Cupra R
Cupra R
 
Posty: 5546
Dołączył(a): 14 czerwca 2005, 21:52
Lokalizacja: Warszawa - Ząbki
Auto: pozyczone

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez damianbilka » 7 czerwca 2006, 12:21

Jeśli chodzi o moją taktyke jazdy to wyznaje zasade że na zimnym TDI śpiesz się powoli. Co znaczy w moim rozumowaniu że jade bardzo spokojnie i staram się tak do około 2000-2500max i to na delikatnym gazie. Wtedy turbina nie dostaje zimnego oleju i wszystko mniej dostaje w dupe. Nie wiem czy to jest dobry system ale ja uwazam że to jest dobry sposób na dbanie o silnik. Oczywiście jak już widze że mi się wskazówka temperatury powoli podności to sukcesywnie zwiększam ostrość jazdy. Ale dopiero jak mi osiągnie 90oC to jade bez zachamowań co nie znaczy żę musze go kręcić po 4000. Bo nie ma takiej potrzeby... po to mam moment obrotowy żeby nie trzeba było tak kręcić.
JEśli by ktoś miał uwagi co do mojego stylu jazdy na zimnym to prosze walić śmiało. Każda krytyka bedzie dla mnie nauką.
PS. Tak samo jeszcze na zimnym silniku delikatniej zmieniam biegi bo wiadomo olej w skrzyni też musi się zagrzeć :)
Zobacz Profil
damianbilka
 

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez dave » 7 czerwca 2006, 14:10

wszystko oki ale skoro jestes juz tak dokladny to moja mala uwaga...
damianbilka napisał(a):Ale dopiero jak mi osiągnie 90oC to jade bez zachamowań

co nie znaczy ze juz jest wskazane dusig go ile wlezie poniewaz to ze temp cieczy chlodzacej ma 90 stopni nie znaczy ze olej jest juz dobrze rozgrzany bo nie jest jeszcze tak jak powinien.. proponuje jednak jeszcze nie dawac w rure a przejechac jeszcze z kilka km i wtedy tgz "ogien z dupy" jak najbardziej :wink:
13,69 et
Zobacz Profil
Avatar użytkownika
dave
Sympatyk LeonClub
 
Posty: 3300
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, 22:19
Lokalizacja: bydgoszcz
Auto: V6T+++
Silnik: CJXA 2.0

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez damianbilka » 8 czerwca 2006, 07:33

Ano Dave masz racje. Dzięki za dobrą uwage.... dostosuje się do zaleceń :)
Zobacz Profil
damianbilka
 

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez mieczyslawz » 25 sierpnia 2006, 00:39

dave napisał(a):wszystko oki ale skoro jestes juz tak dokladny to moja mala uwaga...
damianbilka napisał(a):Ale dopiero jak mi osiągnie 90oC to jade bez zachamowań

co nie znaczy ze juz jest wskazane dusig go ile wlezie poniewaz to ze temp cieczy chlodzacej ma 90 stopni nie znaczy ze olej jest juz dobrze rozgrzany bo nie jest jeszcze tak jak powinien.. proponuje jednak jeszcze nie dawac w rure a przejechac jeszcze z kilka km i wtedy tgz "ogien z dupy" jak najbardziej :wink:


Z tego co piszecie to jazda dieslem na dystansie krótszym niż 10 km nie ma większego sensu :shock:
Zobacz Profil
mieczyslawz
Stella +
Stella +
 
Posty: 49
Dołączył(a): 15 czerwca 2006, 00:09
Lokalizacja: Polska
Auto: VW 1.9 TDI AHF

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez dave » 25 sierpnia 2006, 06:53

mieczyslawz napisał(a):
dave napisał(a):wszystko oki ale skoro jestes juz tak dokladny to moja mala uwaga...
damianbilka napisał(a):Ale dopiero jak mi osiągnie 90oC to jade bez zachamowań

co nie znaczy ze juz jest wskazane dusig go ile wlezie poniewaz to ze temp cieczy chlodzacej ma 90 stopni nie znaczy ze olej jest juz dobrze rozgrzany bo nie jest jeszcze tak jak powinien.. proponuje jednak jeszcze nie dawac w rure a przejechac jeszcze z kilka km i wtedy tgz "ogien z dupy" jak najbardziej :wink:


Z tego co piszecie to jazda dieslem na dystansie krótszym niż 10 km nie ma większego sensu :shock:

jak 10 km to tylko rowerem... :D
a tak na powaznie, dlaczego tak sadzisz??
13,69 et
Zobacz Profil
Avatar użytkownika
dave
Sympatyk LeonClub
 
Posty: 3300
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, 22:19
Lokalizacja: bydgoszcz
Auto: V6T+++
Silnik: CJXA 2.0

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez colin23 » 25 sierpnia 2006, 08:14

mieczyslawz napisał(a):Z tego co piszecie to jazda dieslem na dystansie krótszym niż 10 km nie ma większego sensu :shock:


tu raczej chodzi nie tyle o diselka tylko o auta z turbinkami. To turbiny są narażone na awarie gdy jest zimno. Chyba że się myle i silniki z turbiną w benzyniakach można męczyć od zapalenia?
Zobacz Profil
Avatar użytkownika
colin23
Sympatyk LeonClub
 
Posty: 7701
Dołączył(a): 18 stycznia 2005, 14:14
Lokalizacja: woj. śląskie
Auto: Audi

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez krootki » 25 sierpnia 2006, 08:32

mieczyslawz napisał(a):Z tego co piszecie to jazda dieslem na dystansie krótszym niż 10 km nie ma większego sensu :shock:


Ja mam do pracy 12 więc już luzik :mrgreen:
Zobacz Profil
krootki
Signo
Signo
 
Posty: 112
Dołączył(a): 24 marca 2006, 10:46
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: Seat Leon FR TDI 180

Re: Rozpędzanie auta na zimnym silniku.

Postprzez BioBogon » 25 sierpnia 2006, 09:00

colin23 napisał(a):
mieczyslawz napisał(a):Z tego co piszecie to jazda dieslem na dystansie krótszym niż 10 km nie ma większego sensu :shock:


tu raczej chodzi nie tyle o diselka tylko o auta z turbinkami. To turbiny są narażone na awarie gdy jest zimno. Chyba że się myle i silniki z turbiną w benzyniakach można męczyć od zapalenia?


Zasada nie katowania silnika na zimnym dotyczy wszystkich silnków i z turno i NA. Niestety w doładowanych silnikach poprostu szybciej w dupe dostaje turbo i pada niż cały silnik w NA.
Zobacz Profil
BioBogon
 


Powrót do Leon 1 - Techniczne Diesel

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości