Witam wszystkich . W moim ASV mam dziwne zachowanie po porannym odpaleniu zwłaszcza jest to widoczne na mrozie a mianowicie odpalam przez parę sekund pracuje normalnie , równo po czym słyszalne i odczuwalne jest jakby przydławienie silnika - czasem raz ale przeważnie za chwilkę drugi raz - jakby go coś mocniej obciążyło na chwile , potem już chodzi normalnie- co o tym myślicie ?
Nagraj film bo zbyt dużo to nie mówi, może poprostu panikujesz, bo przecież przy mrozach są duże obciążenia silnika, niestety nasze Diesle to raczej letnie samochody. Jakie spalanie chwilowe po odpaleniu. ?
spokojnie nie jestem typem panikarza po prostu mnie to ciekawi co może być tego przyczyną - co się dało to sprawdziłem , zastanawiam się nad alternatorem jeszcze -to jest coś podobnego do tego jak się załacza klimę w lecie ( też czuć przydławienie silnika ) - tyle że to w moim przypadku jest może nieco mocniejsze i występuje przeważnie 2 razy - co do spalania chwilowego to nie podglądam aż tak ale kiedyś jak paliłem go przy -16 jakoś tak to pamiętam że było coś około 1,3 lit/h -
tomcio81, Masz dogrzewanie w porcie wodnym 3 swiece żarowe? One jak są to się włączaja na przemian , przy niskich temperaturach. Moga obciążać alternator.
Leon II 1,6 CAYC 147 KM by Vtec, prowadzi WAZE i AM XL 6.25 , VW Caddy SDI 1,9 KAT
tak mam właśnie te świece - to mi wygląda jakby się coś zaczęło i wtedy jest takie charakterystyczne uuuuu, przerwa kilka sekund i znowu uuu i już działa normalnie - kolego wojownik208 wracając do spalania chwilowego to po zagrzaniu się na mrozie też mam 0,4 lit/h