LeonClub

Witam, dokładnie tydzień temu kupiłem. Seata Leona 1 z silnikiem 1.9tdi arl 150 koni wersja fr. Przy oględzinach auta nie było żadnych problemów z czarnym dymem. Po jeździe próbnej gdy silnik był już zagrzany, na postoju poszedł pedal gazu w ziemię do odcinki i nie był zauważalny dym. Po przyjeździe do domu postanowiłem go zatankowac. Poprzedni właściciel lał do niego paliwo z Orlenu, ja zatankowalem v power diesel na Shellu . Po paru dniach zauważyłem że silnik przy większym obciążeniu zaczyna dymic. Ktoś miał podobnie, lub moze poradzić co zrobić, czy to jednak normalne zjawisko. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Edit
Zapomniałem dodać, nie odczuwam żadnych spadków mocy ani nic z tych rzeczy, silnik pracuje równo.

Proponuje na sam początek sprawdzić układ dolotowy w tym silniku - czy jest szczelny.
Czarny dym (gęsty) to w wielu przypadkach właśnie wypięty/dziurawy wąż dolotu itp.

Biorąc pod uwagę jakie mamy teraz temperatury +klima to raczej normalne jeśli coś tam przykopci na czarno.

Nie jest to gesty dym. Widoczny ale nie jest to jakaś wielka chmura dymu. Układ dolotowy ok. Jeszcze dodam że katalizator jest całkowicie wyrzucony ale wydaje mi się że to nie ma nic z tym wspólnego
.

Przecież diesel musi dymić

Właśnie nie dymił

Bo przy zakupie byłeś tak podniecony autem, że tego nie zauważyłeś.. Nie rób paniki, musi dymić.

dawid14M napisał(a):Poprzedni właściciel lał do niego paliwo z Orlenu,

Pokazał ci wszystkie paragony?

Tak naprawdę wypadałoby zacząć od zrobienia kompletu logów.

Arczii napisał(a):Przecież diesel musi dymić

Mój ma 13 lat z grubsza szacuje przebieg na 300 tys (pokazuje niby 220) i po za chwilowym dymkiem przy odpalaniu zimnego później nie dymi w ogóle. Czy to znaczy że coś z nim nie tak?

Szukałem auta pół roku także nie było mowy o podnieceniu, któryś egzemplarz z kolei także zakup z zimą głową. Podejrzewam że będzie dostawał za dużo paliwa. Podjadę do mechanika podpiąć pod komputer co pokaże , sprawdzić komplet logów i wtedy dam znać