LeonClub

Witam. Zakupiłem niedawno autko, marki i modelu chyba nie muszę przedstawiać. Jest to silnik ALH fabrycznie 90, zrobiony na 110. No, ale w sumie nie o silnik chodzi, a o sprzęgło. Jest to drugi diesel, który trafił w moje ręce. A sprawa, która nie daje mi spokoju w Leonidasie moim to owa praca sprzęgła. Odpalam, leciutko dociskam sprzęgło, i co? I czuję tak jakby kopnięcia pod stopą, docisnę do spodu, jest okey, kopanie pojawia się w zasadzie przy pierwszej fazie wciskania sprzęgła. Nie dotykane nie drży. Biegi wchodzą jak amfetamina do noska, żadnych stuków nie słychać, silnik pracuje równo, nie szarpie.

Jedyne obecnie są do wymiany filtry i olej. Auto przed zakupem sprawdzone na stacji diagnostycznej, piszę, że sprawdzone, bo w zasadzie sam diagnosta podjeżdżał na kanał i nic nie wspomniał o tym, że sprzęgło mu chce wyryć dziurę w nodze.

To Twój pierwszy diesel? Ja w swoim Seacie mam to samo, tak jakby ktoś młotkiem lekko mi w stopę uderzał o spodu i też w momencie lekkiego wciśnięcia lub tylko położenia nogi na sprzęgle. W audi A4 B6 1.9 też miałem to samo, nawet po wymianie sprzęgła i dwumasy. W A4 B6 1.9 znajomego też jest to samo. W passacie mojego taty też. Nawet w zafirze bodajże 2.0 dti też, także ja bym się nie przejmował
No chyba że u Ciebie naprawdę kopie jak szalone

Pierwszy Diesel własny. Drugie auto w domu to Peugeot 206 1.4 HDI również diesel, tam nie ma takiego czegoś, i właśnie zacząłem się martwić. Ogólnie temat wyjaśniony, zapytałem mechanika przy okazji wymiany filtrów i olejów, czy z tym sprzęgłem jest coś na rzeczy, czy to tylko mi się w głowie urodziło. Na moje szczęście trafna okazała się druga diagnoza. Kamień z serca, bo gdyby to była dwumasówka to mój portfel zacząłby płakać

U mnie nic nie kopie i nigdy nie kopało w żadnym samochodzie którym jeździłem niezależnie czy benzyna czy diesel z dwu czy jednomasą.

U mnie tak samo nic nie występuje wciska się płynnie do samego końca bez żadnego podskakiwania,
pedał sprzęgła jest hydrauliczny na płyn hamulcowy i to on musi pulsować a raczej się cofać.