Ubiegłej zimy to spostrzegłem, teraz potwierdziłem. W trakcie jazdy w temperaturach poniżej ok. -12C wzrasta bardzo głośność silnika. Mówię tu o jeździe w trasie, przy rozgrzanym silniku. Jest to do tego stopnia męczące, że prędkość rzędu 120km/h staje się trudna do zniesienia. To takie buczenie silnika na wyższych obrotach. Wystarczy, że temp. wzrośnie do -5C i już jest o wiele ciszej w aucie.
I tu moje pytanie: czy zauważyliście coś podobnego? Wiem że to mogą być odczucia dla każdego subiektywne (typu "głośniej"), ale mówię - utwierdziłem się w tym przekonaniu z ubiegłego roku.