przez klaku01 » 28 marca 2019, 23:39
Będę musiał oddać godo jakiegoś magika bo nie mam vcds-a ale narazie próbuję coś sam pokombinować, jak zgaśnie to zobacę czy paliwo dochodzi, bo pompkę słychać normalnie jak dobija.
-- 28 marca 2019, 23:39 --
No i do pracy jechał jak nówka a teraz ujechałem może 1 km i zdechł, ale przynajmniej w takim miejscu, że mogłem spokojnie zaparkować. Otwieram maskę i obczajam... słychać takie posykiwanie powietrza z okolic filtra paliwa ale wszędzie sucho, ani śladu jakiegoś wycieku więc ściągłem przewód z filtra ( wyjście) i walneło powietrze i paliwo, pompka normalnie podaje bo przekręciłem kluczyk to paliwo leci z filtra. Założyłem przewód spowrotem pare dopompowań i nic... Chwila chełtania odpalił jak ursus c-360, myśle wóz albo przewóz wsiadam i but, po jakiś 300 metrach zaczął normalnie chodzić. Dodam, że po zgaśnięciu jak odpali to mogę jeździć cały dzień i nic się nie dzieje, pali na strzał i nie gaśnie.