Jestem po wymianie zaworu turbiny bo auto dwa miesiące traciło powoli moc aż straciło ją całkowicie. Po podobnych przygodach kilka ładnych lat temu od razu zacząłem od kontroli gruchy i obawy się potwierdziły. Grucha skorodowana w środku aż rdzawe opiłki wciągało w wężyk podciśnienia. Wymieniłem gruchę, wyczyściłem przewód podciśnienia, rozebrałem i wyczyściłem N75. Wszystko zmontowane, sprawdzony dolot i rury idące do IC. Auto jak wcześniej miało kopa od mniej więcej 1800 obrotów to teraz ma dopiero ok 2500 i po wciśnięciu pedału gazu kopci na czarno. Stawia chmurę jak Dreamliner przy starcie
Co może być? Źle ustawiona długość sztangi od gruchy? Pomylone wężyki od N75? Czemu auto nie kopciło a zaczęło? Pomóżcie proszę.
Od razu napiszę, że nie posiadam programów do VAGa, mam tylko tester VAG SCAN 5053.