[ALL] Bardzo dziwne zachowanie silnika

[Zobacz Profil Reddbull]

Witam. Jako, ze problem jest inny niz poprzedni postanowilem zamiast dodawania kolejnych postow, utworzyc nowy temat. Dzisiaj na cieplym silniku mialem problemy z odpaleniem (auto stalo pod gorke). Zaparkowalem auto, poszedlem do sklepu i kiedy wrocilem mialem problemy ze startem. Auto w koncu odpalilo ale jakos tak dziwnie chodzilo, jakby przyduszony i zaraz zgasl. I tak kilka razy. W koncu odpalil. Zaraz po odpaleniu byl strasznie zamulony, obroty praktycznie zerowe. Ok 5 sekund musialem trzymac 'gaz w podlodze' az w koncu wszedl na stale obroty chodzil w miare normalnie.

Do domu mam pod gorke i bardzo dziwnie chodzil: chwilami pod gorke klekotal jak diesel (na 1,2,3 i 4 biegu- 5 nie zdazylem wrzucic). Dojechalem do domu (rowny teren), zgasilem auto, podnioslem maske i odpalilem jeszcze raz i chodzi jak igla. Mialem juz raz taki przypadek. Chwile temu sie nim przejechalem i wszystko jest ok. Mimo tego, ze znowu odpalil z trudem silnik chodzil rowniutko i auto chodzilo normalnie. Zadnych stukow, pukow, nawet pod gorke- szedl jak igla. Co to moze byc Panowie? Zauwazylem tez, ze bardzo latwo go zalac. Raz za krotko zakrece przy odpaleniu i potem trzeba odczekac i czuc zapach benzyny, zupelnie tak jakby byl zalany. . Zadne kontrolki sie nie zapalaja nawet na chwile

przeszukalem troche forum i czesto ludzie pisza, ze to popychacze, ze slychac je przy coraz wyzszych obrotach, szczegolnie na zimnym silniku.

I mnie jest zueplnie na odwrot. Na zimnym silniku w ogole nie slychac nic a slychac tylko i wylacznie przy ostrzejszej gorce. Na rownym terenie i z gorki chodzi elegancko.

Dodam jeszcze tylko, ze wyzej wymienione cyrki mam tylko i wylacznie po zlym odpaleniu auta i zdarzaja sie najczesciej na rozgrzanym silniku. Na zimnym nigdy nic podobnego nie mialem.

[ Dodano: 13 Październik 2010, 00:43 ]
Dzisiaj bylem u mechanika. Osoba ta jest sprawdzona i zawsze trafnie diagnozowal usterki i je naprawial. Podlaczyl auto pod komputer ale nie wykazal zadnych usterek. Auto jak na zlosc chodzilo jak igla mimo, ze zapalalismy go i gasilismy chyba z 5 razy.

Kiedy mechanik podlaczyl leona pod kompa i go odpalil, zapalila sie kontrolka aku. Po odlaczenie kompa kontrolka nadal sie palila. Pomoglo dopiero zdjecie klemy. Pojezdzilem po sklepach kolo godziny az w koncu chce odpalic auto a tu nic... nawet nie zakreci. Po podlaczeniu kabli z innego auta wystartowal od razu. Jutro zobacze czy to czasami nie wina klem. Widac, ze od jakiegos czasu ruszane nie byly az do dzis. Juz sam nie wiem co mam z tym leonem zrobic...


Mechanik poradzil wymienic ecu coolant temp sensor. Podobno jest to dosyc czesta usterka wsrod aut z grupy vag i potrafi wywolac rozne dziwne zjawiska. Czujnik wymienie w ciagu kilku dni...

[Zobacz Profil kamilsloma]

Ja jeździłem chyba z pół roku z popsutym czujnikiem i nie miałem takich problemów jak Ty. Poza tym powinien się wyświetlić błąd.

[Zobacz Profil Marcadir]

Najlepiej zacząć od prostych rozwiązań, po co się w koszta pakować... Dobrze kombinujesz z tymi klemami, ja bym je oczyścił i sprawdził czy jest masa cały czas. Dobrze jest przejrzeć wtyczki elektryczne czy są dobrze spięte i nie zardzewiałe.

[Zobacz Profil Reddbull]

Dzisiaj zawiozlem auto do mechanika. Okazalo sie, ze poszedl alternator... Dziwny zbieg okolicznosci. Alternator juz zamowiony i bedzie jutro a mechanik przy okazji wyzej wspomniany czujnik wymienil.

[ Dodano: 24 Październik 2010, 19:11 ]
Aku i czujnik wymienione i jak na razie zadnych dziwnych zachowan... Odpala bez najmniejszych problemow, wszystko ok.