Witam posiadam seat leon 1.6 v16 stella 105kucyków.. auto ma najechane 185tyś przy 179 jak je kupiłem wymieniłem wszystko co sie dało jak to po zakupie autka , filtry,paski,olej,rozrząd itp...
Tydzień temu byłem w polsce skończył mi sie olej wiec trzeba kupić . Dolewalem ciągle olej orlenowski platinum 10w40 i było wszystko wporządku. Więc pojechałem do sklepu ' auto tomas' dużo części kupiłem bardzo dobra firma i chciałem znów mojego platinka . Powiedzieli ze jest nowy nazwa ROWE i jest lepszy i tanszy o 2 zł ... Niby leją go do vw,fiata w serwisach . To kupiłem dolałem 0,5l tydzień temu w piątek. Wszystko cacy w piateczek sobote niedziele autko jezdzilo. Nadszedł poniedziałek trasa do pracy. Po drodze jest dosyć duża górka i maxymalnie na 2 biegu musze jechac.. w polowie górki jakby się zadławił wyskoczył check engine.. lecz jechał normalnie zresetowałem kompa(odpielem akku) pojechałem w delegacje wróciłem w piatek check dalej sie pali , znów zrestartowałem kompa i nic sobota nic ciągle check. Dzis się wybrałem do sklepu jechałem na 4 biegu obroty koło 2800 i nagle jakby go odcieło dawałem gaz a auto jechało tak jakbyło rozpędzone dałem na luz wrzuciłem bieg i było ok w drodze do domu nie było żadnego kłopotu .. może wiecie co możę być bo kompa bede miał dopiero za tydzień lub 2 gdyż jade w delegacje a pracuje w niemczech.. pozdrawiam!
AUTKO jak postało 5 dni odpaliłem w piątek to troszke szaro się zrobiło za mną lecz przy jezdzie nie dymiło. Po odpaleniu na następny dzień, jezdzie nie dymi..