przez heniek » 2 września 2017, 14:12
Odgrzeje troche kotlecika aby nie zakladowac nowego tematu. Sprawdzilem opor na bialym i szarym we wtyczce sondy - wychodzi 0. Kupilem na allegro uzywana sonde, ktora wedlug sprzedajacego przed wymiana na nowa byla sprawna (mechanik mu ja wymienil szukajac rozwiazania innego problemu). Umowilem sie z nim ze jezeli nie bedzie sprawna bede mogl ja oddac w ciagu tygodnia (nie handlarz czesci ze szrotu tylko osoba prywatna).
Wczoraj ja zamontowałem, auto zrobilo w ciagu dnia trzy trasy po 100km z przerwami 2-3h (wiec ostyglo) i zadnego błędu nie było. Dzisiaj problem powrocil na identyczny, ostygnie, blad P0135. Sprzedajacy napisal mi ze grzalke sprawdzil i jest ok, ja juz tego nie zrobilem bo jak tylko ja odebralem to zabralem sie za montaz. Dzisiaj sprawdizlem grzalke i wychodzi, ze tez jest spalona... Sprawdzilem napiecie w gniezdzie sondy po 1,5h postoju auta i wyszlo mi 7,9V (miernik na 100% jest sprawny). Czy nie powinno 12V? Nie wiem na jakies zasadzie to dziala, czy ECU daje napiecie na sonde w zalezlosci od temperatury z czujnika (auto stalo 1,5h) czy caly czas powinno byc tam 12V? Napiecie 7,9V jest takie samo na zaplonie i po odpaleniu auta.
Kiedys gdzies wyczytalem ze bledy sondy moga pojawiac sie od slabego akumulatora. Ja auto mam 6lat, akumulatora w nim jeszcze nie wymienialem wiec sadze ze moja varta ma z 8lat minimum.