Od jakiegoś czasu zdarza się, że mój Leon 2001r ma problem z odpaleniem. Rozrusznik kręci każdorazowo. Zaczyna zdarzać się, że nie słychać pompy paliwa po przekręceniu zapłonu. Wtedy może pojawić się właśnie problem z odpaleniem, ale nie zawsze jest to warunek. Po ktorejś nieudanej próbie pojawił się "check engine". Podpiąłem - brak iskry na wszystkich cylindrach, brak pracy zaworu odpowietrzania zbiornika paliwa nitd. Wszystkie usterki wskazujące na "słynny" przekaźnik zasilania. Dodam, że rozrusznik kręcił. Raz nawet zdarzyło mi się, że auto zgasło na kilka sekund podczas jazdy. Ale po sekundach zaskoczyło na biegu, bo ja nawet nie zdążyłem zorientować się, co się stało.
Problem już teraz powrócił na tyle poważnie, że auto już się nie uruchamia. Rozrusznik kręci, pompa raz chodzi, raz nie. Ale moje przypuszczenie to może kostka stacyjki? Może ważna informacja, że po wyjęciu kluczyka po zgaszeniu auta nie zawsze świeci oświetlenie wewnętrzne. Nawet po przesunięciu suwaka na "włącz" nie ma efektu. Zwykle oświetlenie załączało się "z automatu" po wyjęciu kluczyka po zgaszeniu auta. Teraz nie jest to regularne.
Mam więc dwie opcje: przekaźnik i kostka stacyjki. Jakieś sugestie? grzebanie w jednej okolicy, to może spróbować załatwić obie sprawy za jednym zamachem?
Może mogę liczyć na czyjąś pomoc w demontażu? Może ktoś z Bydgoszczy "przerabiał" ten problem?
Pozdrawiam
-- 1 grudnia 2016, 22:53 --
Z ostatniej chwili
Problem się nasilił przy zwiększonej wilgotności powietrza, po pierwszych mrozach i większych deszczach...




