Niestety wracam do tematu. Zachwyt nie trwał długo, raptem kilka dni.
Zaczynam się już zastanawiać czy jakieś placebo nie działało czy co
Generalnie na ten moment sprawa wygląda tak, że auto szarpie jak szarpało, może nawet mocniej.
Najbardziej wkurza to w korku, na 1 lub 2 biegu przy dodawaniu i odejmowaniu gazu.
Błędów w ECU (i wszystkich innych modułach) brak, adaptację przechodzi perfekcyjnie.
Postanowiłem zrobić test i na zgaszonym silniku odpiąłem wtyczkę EGRa.
i tu pierwsze pytanie - czy dobrze kombinuję, że EGR powinien być w tym momencie zamknięty ?
Pojeździłem chwilę i (oprócz świecącego Check'a) odczucia znów na plus. Mam wrażenie że przyjemniej się rusza, bez szarpania i podskakiwania oraz zmiana biegów jest płynniejsza. Dodawanie/odejmowanie gazu nadal trochę szarpie ale wydaje mi się, że mniej.
Jakieś pomysły co robić ?
Czy jest szansa, że pomimo braku błędów i wzorowej adaptacji - ten EGR jest uszkodzony ?
Czy dobrze myślę, ze jak odpinam na zgaszonym silniku to EGR jest w pozycji zamkniętej ?
Zastanawiam się czy nie kupić zaślepki na EGRa i pojezdzić tak chwilę ze 100% odciętym zaworem, ale przeszkadza mi świecący Check.
Będę wdzięczny za jakieś rady.