
zaznaczylem na zdjeciu w ktorym miejscu..
zaczelo sie od tego ze odpalilem samochod,ujechalem z 10 metrow i zaswiecila sie lampka oleju


kupilem olej,zalalem ile trzeba odpalilem i wszystko gra jak narazie.
kilka razy sprawdzalem czy nic nie pluje,glowe wsadzalem gleboko w te miejsca gdzie zalane byly,na wolnych i wyzszych obrotach i spokoj

napewno ufajdany silnik to nie jest normalny widok, co moglo sie stac ? czy bylo to jednorazowe rzygniecie? czy plul sobie tak jakis czas i w koncu wyplul wszystko,az zaswiecila sie kontrolka? (tego nie moge stwierdzic bo baaardzo rzadko otwieram klape silnika ) mial ktos z Was takie cos?
skad ten olej sie wydostal na zewnatrz??
wczesniej zadnych takich problemow nie bylo.
jezeli temat juz byl,to bardzo przepraszam
dziekuje za porady