Od jakiegoś czasu jeździłem z "klekotaniem" przy dodawaniu gazu. Mechanik powiedział, że to będzie uszczelka pod kolektorem wydechowym.
Ok. poczekałem na swoją kolej i wziął Leosia. Okazało się że to nie uszczelka tylko poluźniły się śruby między kolektorem wydechowym a turbo.
Dokręcił je i wszystko było ok. tylko na zimnym przez moment coś słyszałem. Dzisiaj odpaliłem auto i zdziwko bo znowu zaczyna klekotać. I tu moje pytanie czy tam powinna być jakaś uszczelka? bo mechanik mówił że nie. I jak zrobić żeby śruby się nie cofały?