Często jak są uszkodzone uszczelniacze (zapieczone, stare, itp) to puszczają na tyle znikomą ilość oleju, że go praktycznie nie ubywa

Wiem coś o tym, bo w starej mojej maździe mx-3 silnik po uruchomieniu stawiał tak ogromną chmurę olejową, że wrażenie było, że go litrami spala, a nic praktycznie na bagnecie nie uchodziło.
Z Twojego opisu wynika, że przy rozruchu masz takie cyrki.
Jak dla mnie, ponieważ dymi Ci na niebiesko, to tylko OLEJ! Nic innego nie jest w stanie dymić na niebiesko. Obstawiam źle dobrane pierścienie bądź źle wykonane jakieś czynności przy planowaniu/wymianie uszczelniaczy zaworowych.
Jeśli kłopot byłby od strony odmy (co też miałem tej zimy), przy jej zatkaniu zgubiłbyś olej najprawdopodobniej przez bagnet.
Pamiętaj też, że pisałeś że przed remontem zjadał horrendalne ilości oleju, więc może w katalizatorach, wydechu będzie go jeszcze dużo i temu przy rozruchu kopci.
Podsumowując, nie szukałbym magicznego rozwiązania na forum, tylko ładnie oddał auto do mechanika z reklamacją (jeśli do np. 1000km nic się nie poprawi), że:
- stawia chmurę olejową,
- spala olej
- remont nie pomógł.
Nic innego tutaj naprawdę nie pasuje w przypadku kopcenia na niebiesko.
PS. Podłącz jeszcze pod VAGa, zobacz LOGi pracy czujnika temperatury czy czasem nie przekłamuje, sprawdź kompresje.
Sprawdź też czy po remoncie mechanik czegoś nie zapomniał podłączyć.
Może pomoże adaptacja przepustnicy/egr jak po remoncie silnik jest (silnik kopcił na niebiesko, także nagaru na 100% musiało być bardzo dużo pod przepustnicą i w zaworze EGR, a po ich czyszczeniu niezbędne jest przeprowadzenie ich adaptacji).
Moja żona miała kapitalny remont w mazdzie 323f ba bo Mazda piła olej 1l/100km. Efekt, po remoncie przy odpaleniu żadnych problemów, kopcenia, itp.