Witam,
zaczęło się od tego ,że w trakcie jazdy, stając na światłach na biegu jałowym obroty skoczyły mi do 3tys i nie chciały zejść. Zjechałem na pobocze, zgasiłem silnik i już go nie uruchomiłem

W warsztacie wymienili mi świece i raz odpalał, a raz nie... ale problem wysokich obrotów pozostał. Pojechałem do drugiego warsztatu gdzie wymieniono mi sondę lambdę i czujnik temperatury. Po odebraniu samochodu zdarza się ,że na zimnym silniku odpala dopiero za 2-3 razem. Czasami po odpaleniu obroty są zwiększone do 1400/1500, gdzie normalnie było 1100-1200. Po lekkim wciśnięciu pedału gazu będąc na biegu jałowym obroty wzrastają ,a kiedy odpuszczę spadają na chwilę do 900 i słychać ,że silnik trochę się krztusi. Samochód jeździ normalnie. W sumie w dwóch warsztatach skasowali mnie na razie na 600 zł...a myślę ,że wymienianie części na chybił trafił nie ma sensu. komputer nie pokazuje żadnych błędów. Nie wiem czy ma to związek, ale czasami dziwnie działa wskaźnik temp. płynu chłodniczego ( w trakcie jazdy spada do 0, jak jadę wolniej to wzrasta, stojąc w miejscu utrzymuje się na 90stopniach). Zawsze tankuję Pb95 ze sprawdzonych stacji. Może ktoś ma jakieś pomysły ? Seat Leon 1.6 100 KM 2000r przebieg 100tyś