Stuki przy zwalnianiu [1.6]

Dzień dobry!
Kilka dni temu dopiero przy szybszej jeździe zauważyłem problem z nowo zakupionym Leonem. Jak przy niższych prędkościach nic takiego nie zauważyłem, to przy prędkości ~100km/h się przeraziłem. Do rzeczy:
Do prędkości 50-60km/h nic się nie dzieje, powyżej tej prędkości po odpuszczeniu gazu słychać rytmiczne pukanie z przodu pojazdu, odczuwalne nawet na kierownicy (drgania). Dodanie gazu bądź nawet lekkie zahamowanie kończy problem - przestaje stukać i bić na kierownicy. Dodam, że nie ma różnicy, czy samochód jest na biegu/luzie/sprzęgle. Sprawdzenie czy to przeguby - nic nie puka na skręconych kołach.
Wizyta u mechanika [nr1] - stwierdził że to luz na mechanizmie różnicowym co wiadomo wiąże się z wymianą/naprawą całej skrzyni.
Wizyta u znajomego mechanika [nr2] - "no chyba go po.... jak to różnicówka" na samą wieść jakie są objawy. Stwierdził, że gdyby na prawdę był problem z mechanizmem różnicowym to stuki pojawiałby się także przy skręcaniu itd.
Kolejny z mechaników (pracuje u znajomego) [nr3] przejechał się autem i stwierdził, że także na pewno to nie różnicówka, jak już to coś z przodu w zawieszeniu, ewentualnie jakieś gumy.
Pojechaliśmy więc z mechanikiem [nr2] na stację kontroli obok. Hamulce OK, amortyzatory "w niesamowitym stanie jak na ten wiek samochodu". No i przód - jedyna nieprawidłowość stwierdzona na stacji to tulejka wahacza.
Teraz pytanie do Was - czy miał ktoś taki objaw jak opisany w pierwszym akapicie? Czy jest to możliwe, aby sama uszkodzona tulejka dawała aż taki objaw, że przy prędkości np 120km/h przy odpuszczeniu gazu stukało tak, że można dostać białej gorączki?
Mateusz
Kilka dni temu dopiero przy szybszej jeździe zauważyłem problem z nowo zakupionym Leonem. Jak przy niższych prędkościach nic takiego nie zauważyłem, to przy prędkości ~100km/h się przeraziłem. Do rzeczy:
Do prędkości 50-60km/h nic się nie dzieje, powyżej tej prędkości po odpuszczeniu gazu słychać rytmiczne pukanie z przodu pojazdu, odczuwalne nawet na kierownicy (drgania). Dodanie gazu bądź nawet lekkie zahamowanie kończy problem - przestaje stukać i bić na kierownicy. Dodam, że nie ma różnicy, czy samochód jest na biegu/luzie/sprzęgle. Sprawdzenie czy to przeguby - nic nie puka na skręconych kołach.
Wizyta u mechanika [nr1] - stwierdził że to luz na mechanizmie różnicowym co wiadomo wiąże się z wymianą/naprawą całej skrzyni.
Wizyta u znajomego mechanika [nr2] - "no chyba go po.... jak to różnicówka" na samą wieść jakie są objawy. Stwierdził, że gdyby na prawdę był problem z mechanizmem różnicowym to stuki pojawiałby się także przy skręcaniu itd.
Kolejny z mechaników (pracuje u znajomego) [nr3] przejechał się autem i stwierdził, że także na pewno to nie różnicówka, jak już to coś z przodu w zawieszeniu, ewentualnie jakieś gumy.
Pojechaliśmy więc z mechanikiem [nr2] na stację kontroli obok. Hamulce OK, amortyzatory "w niesamowitym stanie jak na ten wiek samochodu". No i przód - jedyna nieprawidłowość stwierdzona na stacji to tulejka wahacza.
Teraz pytanie do Was - czy miał ktoś taki objaw jak opisany w pierwszym akapicie? Czy jest to możliwe, aby sama uszkodzona tulejka dawała aż taki objaw, że przy prędkości np 120km/h przy odpuszczeniu gazu stukało tak, że można dostać białej gorączki?
Mateusz