
Postanowiłem wyjąć AKU i podpiąć pod prostownik, odpiąłem minus i plus, jednak wyjęcie go okazało się trudniejsze, niż myślałem.
Poprosiłem taxiarza o odpalenie na kabelkach, po kilku minutach leonik odpalił.
Bez włączania świateł itp pochodził sobie 15 min, po czym postanowiłem się przejechać.
Po przejechaniu 1km pojawiły się kontrolki abs+tcs oraz dodatkowo migająca kontrolka (!).
Przed tą "awarią" wszystko było ok. TCS i ABS działały poprawnie oraz ich kontrolki nie świeciły się (tzn zapalały się przy zapłonie, po czym po sekundzie h gasły).
Czytałem kilka tematów co to może oznaczać, tylko wydaje mi się, że u mnie problem powstał właśnie po tym rozładowanym aku.
- nagle zaczęło brakować płynu hamulcowego?
- nagle padł jakiś czujnik abs ?
Chyba to niemożliwe. A może to jakiś problem ze zresetowanym kompem przez odłączenie aku?
Myślałem, że te błędy mogły być wcześniej tylko zostały skasowane, jednak przy zakupie (ponad 6 m-cy temu) ich nie było, potem zmieniany był kompletny rozrząd więc aku był odpinany i błędów nigdy nie było. Najgorsze, że czeka mnie jutro trasa majówkowa na Słowację, więc troszkę się "zestrachałem".
Koledzy, pomocy !