LeonClub

Witam. Jestem nowym użytkownikiem forum więc proszę o wyrozumiałość .
Wiele problemów z Leosiem udało mi się rozwiązać przy Waszej pomocy korzystając z archiwalnych wpisów za co bardzo dziękuję. Niestety aby rozwiązać poniższy problem zostałem zmuszony do aktywnego uczestnictwa.
Problem polega na tym, że po odpaleniu silnika (najczęściej sytuacja zdarza się na zimnym, sporadycznie na ciepłym silniku) przez krótką chwilę słychać charakterystyczny dźwięk (chrobotanie), który po chwili ustępuje i silnik pracuje normalnie. Czy może to być zacierające się sprzęgiełko alternatora? Dźwięk dochodzi z okolic paska wieloklinowego. Poniżej zamieszczam link do filmiku. Dziękuję za pomoc .

http://patrz.pl/filmy/id/1294725

Nie masz sprzęgiełka w altku. Zdejmij pasek i wtedy posłuchaj. Może rolka napinająca się wytarła już.

Popatrz na łapę napinacza paska. Miałem to samo. Najpierw zauważyłem, że jest pęknięcie przy próbie zdjęcia paska, a później okazało się, że koło na łapie napinacza, które napędza bardzo ciężko pracuje i stąd piszczenie po przejechaniu parku kilometrów cisza ustawała. U mnie skończyło się na wymianie całej łapy napinacza z kółkami koszt 90 zł. Ponoć bardzo felerne miejsce w naszych autach.

http://allegro.pl/golf-iv-leon-1-4-1-6-16v-napinacz-lapa-rolki-klima-i4603296385.html

Dzięki za podpowiedzi, zastosuję się do wskazówek i dam znać jak poszło

-- 6 października 2014, 14:32 --

Dzisiaj miałem trochę czasu więc wszystko sprawdziłem i ... trochę się zdziwiłem . Wygląda na to że nie jest to ani rolka napinająca ani łapa napinacza paska (żadnych pęknięć). Rolka podczas obracania wydaje lekki szelest, pewnie łożysko pomału się sypie, ale chodzi lekko i bez oporów. Po odpaleniu silnika bez paska wieloklinowego dziwny dźwięk pozostaje. Może ten dźwięk pochodzi gdzieś z okolic rozrządu? Rozrząd wymieniamy 11.2013. Przed wymianą rozrządu dźwięk był również słyszalny.

skąd jesteś?
może uda się zlokalizować jakiegoś kolegę który by Ci to zlokalizował

Dąbrowa Górnicza

-- 13 października 2014, 20:43 --

Panowie macie jeszcze jakieś podejrzenia co to może być?

Trzeba osłuchać dobrze rozrząd. Zdejmij górna osłonę i nasłuchuj. Możesz tez posłużyć się kawałkiem drewienka/trzonka od miotły i przykładać go do newralgicznych miejsc lub w ich okolice np. miejsca wałków rozrządu i nasłuchuj. Porównując odgłosy dojdziesz co to powoduje lub skąd dobiega podobny odgłos.

Poszperałem trochę na forum i znalazłem Leosie z podobną przypadłością. Pomogło czyszczenie rozrusznika, ewentualnie wymiana bendix'a. Planuję w najbliższym czasie to sprawdzić. Pomożecie zlokalizować rozrusznik w 1.6 16V BCB? . Chciałbym wiedzieć czy mam dostęp od góry czy będzie potrzebny kanał.

Rozrusznik znajdziesz pod aku. Musisz go wymontować wraz z podstawą akumulatora i dostęp do niego masz już elegancki.

Ok, dzięki za info . Jutro zabieram się do roboty.

-- 23 października 2014, 17:58 --

Wreszcie nastała błoga cisza . Rozrusznik hula jak wiatr. Jednak dostęp bez odpowiednich przedłużek i grzechotek znacznie utrudniony. Wprawdzie można zwykłymi nasadowymi sobie poradzić, ale to bardzo pracochłonne. Wszystko zajęło mi prawie pół dnia, ale było warto .

-- 3 grudnia 2014, 17:32 --

Niestety błoga cisza nie trwała zbyt długo i znów rozrusznik na zimnym silniku hałasuje . Wymieniłem nawet bendix na nowy, pomogło ale tylko na około tydzień i problem powrócił. Czyżby coś z elektromagnesem? Nie chcę kupować nowego z wiadomych powodów, regenerowany to w zasadzie prawie taki jak mój, sporo rzeczy już wymieniłem/przeczyściłem, nowy bendix, szczotkotrzymacz ze szczotkami, wirnik. Wygląda na to, że bendix nie odbija ale nowy? Coś jeszcze tam odpowiada za prawidłowy moment zazębiania-rozzębiania mechanizmu rozrusznika z wieńcem? Help

Tam jest przekładnia satelitarna - 3 koła zębata - które należy przemyć i całość dobrze nasmarować. W głównej mierze ona jest przyczyną niewyzębiania właściwego.

Przekładnię planetarną również dokładnie przeczyściłem i nasmarowałem smarem molibdenowym przy każdym demontażu rozrusznika, ale to nic nie pomogło . Chciałem preferencyjnie ją wymienić ale koszt całej takiej przekładni to około 120 zł, dodatkowo trzeba sprowadzać od producenta bo nie jest dostępna od ręki i czekać 3 miechy na dostawę . Przy każdorazowym demontażu rozrusznika nie zauważyłem jakiś niepokojących zmian czy wytarć w obrębie przekładni czy kół zębatych . Po takim czyszczeniu śmiga z tydzień i problem wraca. Nie zdąży się nawet zabrudzić przez taki okres czasu. Czyżby nie dało się już nic więcej z tym zrobić? Przecież tam żadnych cudów nie ma a mimo wszystko coś nie gra.

Podepnę się pod temat, gdyż w dniu wczorajszym coś zaczęło dziwnie cherbotać właśnie z okolić tego paska.
Sam pasek jest napięty, ale gdy przystawiłem ucho to dziwny dźwięk dochodził z okolicy roli od alternatora.
Dziś rano musiałem dojechać do pracy ok 30km nie zważając na ten odgłos myślałem że "jakoś się dojedzie".
Zlekceważyłem problem... i to się zemściło... a zemściło się to w taki sposób, że pod koniec jazdy na trasie ok 5 km przed zakładem z pod maski zabuczało i silnik zgasł, nie mogę go odpalić. Otworzyłem maskę i pierwsze co poczułem to smród spalenizn tak jakby zwoje popalone pomieszane z plastikiem/gumą. Czy to mógł się spalić rozrusznik ? Smród dochodził bardziej z okolić alternatora, rolka alternatora była nagrzana. Próbowałem również odpalić z kabli nic, aku wydaję się być sprawny bo światłą są, radio gra, ale nie chcę kręcić. Przekręcam kluczyk w stacyjce i jest tylko CYK i nic, silnik się wzdryga tak jakby rozrusznik coś blokował albo odpukać...coś z rozrządem się przestawiło ale skąd ten smród z okolic alternatora , jeśli to alternator to czemu auto nie kręci, następnie jeśli to rozrusznik to czemu auto nie odpala również z popychu ? Pomożecie coś
Dodam tylko że rozrząd wymieniony jakieś 12 tys km temu.

Lepiej zdejmij obudowę rozrządu i zobaczy czy nie zerwało ci paska od rozwalonej rolki