Proszę o poradę.
Wczoraj wieczorem byłem na myjni ROBO WASH, mysie na tej myjni polega na tym, że samochody jadą jeden za drugim i ciągnie je za koło taśma. W pewnym momencie pomimo szczoty na szybie zobaczyłem, że zbliżam się do samochodu poprzedzającego. Wcisnąłem heble i zacząłem trąbić, po chwili pracownik myjni wyłączył całą taśmę ale doszło do lekkiego stuknięcia samochodów. Jak wyjechałem wysiadłem aby zobaczyć co się stało, w tym momencie kierowca auta zaczął odjeżdżać, więc go zatrzymałem. Zaczął się drzeć na mnie, że po co trąbię jak taśma go nie wypchnęła i to wina myjni. Po tym odjechał.
Poszedłem do kierownika myjni, odtworzył nagranie i stwierdził, że winny jest kierowca tego fiata przede mną ponieważ zgasił prawdopodobnie silnik (niezgodne z regulaminem myjni) przez co nie miał wspomagania i jak go zaparło o rurę (rodzaj szyny prowadzącej) to kierownica nie odbiła i dlatego doszło do zatrzymania jego auta.
I teraz pytanie, mam małe straty, tj zdarcie lakieru na zderzaku, razem z podkładem, połamana ramka tablicy i pognieciona tablica.
nie są to wielkie straty ale dlaczego przed debila mam mieć pokiereszowany pojazd nawet w małym stopniu...
Dysponuję nagraniem z myjni, dzisiaj mają mi udostępnić oraz numerem rejestracyjnym tego pojazdu. Już sprawdzałem, ma OC w Generali. Czy mogę do Generali zgłosić szkodę z jego OC?
Czy w ogóle jest sens robienia czegokolwiek?





