Strona 1 z 2

Naprawa uszkodzonego przodu.

PostNapisane: 25 listopada 2013, 18:52
przez LuisLeon
Witam wszystkich fanów i forumowiczów. Jest to mój pierwszy temat więc proszę o wyrozumiałość. W piątkowe popołudnia zaliczyłem dzwona moim Leosiem, nie z mojej winy ale sprawca który przeciął oś jezdni na zakręcie uciekł z miejsca zdarzenia bez zatrzymania. Dobra przejdźmy do sedna sprawy. Chcę naprawić samochód, jest od dość uszkodzony, wiem że koszty naprawy zamkną się w kwocie około 5 tys zł. Może nie jest to opłacalne ale przywiązałem się do niego, chociaż posiadam go niecałe 3 miesiące. Wszystkie naprawy będę robił sam więc koszt tylko części będę musiał pokryć. Auto nie ma uszkodzeń podłożnic, wahaczy itd. Najgorzej wygląda przód. Najprawdopodobniej będę miał do roboty silnik, w sobotę jeszcze kręcił ale dzisiaj tak jakby go coś blokuje. Do wymiany są: maska, cały pas przedni z belką, chłodnicami, wentylatorami. Maska, zderzak, błotnik, drzwi boczne bo nie opłaca się ich szpachlować, klepać i malować. Są także drobne wydatki na "plastiki silnika" Dołączam zdjęcia, proszę o wasze opinie czy robić go czy sobie odpuścić. Dzięki wielkie i pozdrawiam.
Obrazek
Obrazek

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 25 listopada 2013, 18:59
przez Ufo
tu masz kompletny przód do leopolda za 2500tys.
http://allegro.pl/seat-leon-i-toledo-ii ... 56750.html

a tu masz całego za 3500 z uszkodzoną skrzynią

http://otomoto.pl/seat-leon-1-6-8v-angl ... 69031.html

taniej chyba będzie kupić całego anglika i wziąźć co potrzebujesz a resztę sprzedać przynajmniej ja bym tak zrobił :-)

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 25 listopada 2013, 19:04
przez LuisLeon
No właśnie dzwoniłem do pewnego gościa który ceni się za maskę 600zł, kompletny pas przedni z beką, wzmocnieniem, chłodnicami i wentylatorami- 550zł, zderzak-600zł, błotnik 200zł, drzwi przednie od pasażera 150zł, a tylne 100zł. Wszystko jest w takim samym kolorze, w bardzo dobrym stanie. Mówił że "plastiki silnika" typu (zbiorniczki, obudowy dorzuci gratis). Myślałem nad anglikiem ale nie ma nic w okolicy, a po te części i tak muszę jechać prawie około 100km w jedną stronę. :D A szkoda mi Leonka złomować bo to auto ma "duszę" :-D

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 25 listopada 2013, 19:49
przez Ufo
u mnie w okolicy też targają angliki to dowóz do domu jest w cenie auta

ewentualnie kupić 1.8 T i zrobić swap na większy :D

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 25 listopada 2013, 19:53
przez LuisLeon
No właśnie ale to trzeba by było przekładać całą elektrykę przednią, wtedy to by była moc:D Jak by dostawa była w cenie auta to bajka. A druga sprawa ciekawe jak z płatami przy sprowadzaniu takiego samochodu. Jakieś cło czy podatek od wzbogacenia trzeba płacić???

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 25 listopada 2013, 20:00
przez Ufo
jakie ty chcesz robić opłaty?

dzwoń pytaj tych co wożą angliki za ile ci takiego przywiozą i na kiedy. ja nimi nie handluje to ci nie powiem.

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 25 listopada 2013, 20:02
przez LuisLeon
No właśnie nie wiem dlatego pytam czy jakieś cło czy coś się płaci. I chyba najlepiej będzie ściągnąć całego anglika :P

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 25 listopada 2013, 22:51
przez PokalIno
Według mnie nie opłaca się go robić, bo widać, że uszkodzenie nie było lekkie. Części do Leona "jedynki" są bardzo drogie w porównaniu do innych aut tej klasy.Pozostaje Ci go opchnąć na części, dołożyć i kupić następnego Leona :mrgreen:

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 14:52
przez LuisLeon
A więc tak dałem za niego 12ty. jeździłem 3 miesiące. Sprzedam resztę części za te 2 tys i co?? Dołożę 5 tys i bd jeździł dalej. A gdzie opłaty, rejestracja itd? No na 80% jestem za naprawą Lesosia :D

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 16:07
przez PokalIno
LuisLeon napisał(a):A więc tak dałem za niego 12ty. jeździłem 3 miesiące. Sprzedam resztę części za te 2 tys i co?? Dołożę 5 tys i bd jeździł dalej. A gdzie opłaty, rejestracja itd? No na 80% jestem za naprawą Lesosia :D

Trudno się mówi. Nie rozumiem jednak, jak sprawca mógł uciec z miejsca wypadku...Trzeba było dzwonić od razu na policje, a nóż widelec znalazłby się i sytuacja inaczej by się potoczyła :-x Niestety teraz możemy tylko gdybać, ale jeżeli chcesz już naprawiać Leona, to pozostaję Ci zrobić tak jak pisali wyżej. Kupić całego angola, zabrać potrzebne części a resztę sprzedać. Innej rady nie ma. Pozdro

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 17:53
przez LuisLeon
Szlak mnie trafia, nie wiedziałem że debile takie jeżdżą po naszych drogach :bije: . Policja przyjechała, spisali zeznania i sobie pojechali. O tyle dobrze że mandatu nie wystawili. Chciałem dobrze a wyszło ch...wo. Jak będę go miał robić rok czasu to go zrobię. Tak postanowiłem. Jak mi doradziła siostra z rodzicami- licz tak jak byś miał zerowy wkład w auto. Za to co wyklepiesz to tak jak byś kupił taki sam samochód. :boje:

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 17:59
przez Martinus1985
To i jak się wypowiem.
Jeśli postanowiłeś, że chcesz remontować to ok i szanuje Twoją decyzję.
Na Twoim miejscu teraz bym kupił całego Leona anglik ale z silnikiem 1,8T i od razu zrobił swap
Bo 1.4 to nawet się nie czołga a o jeździe to można zapomnieć .

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 18:30
przez LuisLeon
Czołgał się jako tako, golfy IV z tym samym silnikiem odstawiałem :D Jak na razie ten wystarczy, nie na polskie drogi!!

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 18:50
przez Kusy
Moim zdaniem nie opłaca się kupować całego anglika... Lepiej znajdź sobie części w kolorze. Chyba, że chcesz się gonić na około złomu na podwórku. Lampy i tak byś musiał z innego kupić więc wiesz...

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 19:27
przez LuisLeon
A więc tak dzwoniłem do kolesia z kraśnika, jutro ma mieć całego tira anglików. Jeden leon ma być niebieski, ale czy akurat o kodzie lakieru LS5N to sam on nie wie. Mam dzwonić jutro do niego wieczorem. Cały kompletny przodek z drzwiami bocznymi będzie mnie kosztował 2300zł (cena części w bardzo dobrym stanie, jeśli będą jakieś zarysowania to taniej) Przy takim zakupie dorzuca plastiki na silnik itd. Jak będzie to w kolorze to w sobotę się wybieram po nie. :beksa:

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 19:30
przez Ufo
Martinus1985 napisał(a):To i jak się wypowiem.
Jeśli postanowiłeś, że chcesz remontować to ok i szanuje Twoją decyzję.
Na Twoim miejscu teraz bym kupił całego Leona anglik ale z silnikiem 1,8T i od razu zrobił swap
Bo 1.4 to nawet się nie czołga a o jeździe to można zapomnieć .




to samo mówiłem parę postów wyżej

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 20:23
przez wojtekk
Ja na Twoim miejscu dogadal bym sie z jakims znajomym w sprawie tego dzwona, np ze znajomy wymusil Ci pierwszenstwo i nie miales gdzie uciekac, dal bys mu kase na zwyzke i ew mandat, a reszte kasy bys mial na naprawe swojego auta z jego ubezpieczenia. pozdro

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 20:37
przez LuisLeon
Myślalem o tym, tylko to już za późno, policja zapisała co innego ;c

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 20:41
przez wojtekk
Madry polak po szkodzie.... ehh

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 26 listopada 2013, 20:42
przez LuisLeon
Dokładnie, gdybać to można. Już jest po fakcie :D Blacha mniej ważna niż zdrowie

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 28 listopada 2013, 21:36
przez Ufo
jak idą prace budowlano-remontowe? :cfaniak:

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 1 grudnia 2013, 15:08
przez LuisLeon
hehe, dzisiaj zakupiłem całe kompletne wzmocnienie czołowe z chłodnicami, wentylatorami i belką, zbiorniczki wyrównawcze, obudowę rozrządu i filtr paliwa węglowy dostałem gratis. Łapę silnika, pompę wspomagania i dwoje drzwi na prawą stronę (w kolorze mojego Leosia :D) Więcej części nie miał gościu w kolorze, jeżdziłem po nie do kraśnika (80km ode mnie) Za to wszystko zapłaciłem 900zł. Powoli zacznę go robić, niestety nie mam za bardzo czasu bo chodzę do szkoły- 4 technikum mechanicznego. :-D

-- 1 grudnia 2013, 15:08 --

Panowie mam pytanie, wiecie może jakie łożyska idą do alternatora bo mam do wymiany, nie rozebrałem go wczoraj a chciałbym jutro je kupić i po szkole chciałbym to zrobić.

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 2 grudnia 2013, 15:15
przez adam1.9TDI
wojtekk napisał(a):Ja na Twoim miejscu dogadal bym sie z jakims znajomym w sprawie tego dzwona, np ze znajomy wymusil Ci pierwszenstwo i nie miales gdzie uciekac, dal bys mu kase na zwyzke i ew mandat, a reszte kasy bys mial na naprawe swojego auta z jego ubezpieczenia. pozdro


Ciekaw jestem czy taki myk by sie udał gdyz z tego co wiem auto sprawcy jest oglądane przez rzeczoznawce lub sprawca robi zdjęcia uszkodzeń wynikłych w kolizji.
W sumie Ty wjechales do rowu bo Ci wymusil wiec on nie musi miec uszkodzeń wiec w tym przypadku pewnie by sie udalo.

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 3 grudnia 2013, 16:57
przez LuisLeon
Mam pytanko, pewnie wielu to blacharzy... Mam delikatnie skrzywioną podłużnicę. :shock: Skrzywienie jest boczne nie wzdłużne, czyli w stronę silnika. Podłużnica ugięta jest na odległości poduszka silnika prawa- końca podłużnicy(pas przedni). Mam pytanko jak ją naciągnąć. Próbowałem bloczkiem , ale się boję że uszkodzę elementy zawieszenia przedniego. Trzeba ją naciągnąć 1cm (tyle brakuje do otworów aby zgrał się pas przedni) :roll: Macie może jakieś sugestie??

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 3 grudnia 2013, 19:24
przez wojtekk
adam1.9TDI napisał(a):
wojtekk napisał(a):Ja na Twoim miejscu dogadal bym sie z jakims znajomym w sprawie tego dzwona, np ze znajomy wymusil Ci pierwszenstwo i nie miales gdzie uciekac, dal bys mu kase na zwyzke i ew mandat, a reszte kasy bys mial na naprawe swojego auta z jego ubezpieczenia. pozdro


Ciekaw jestem czy taki myk by sie udał gdyz z tego co wiem auto sprawcy jest oglądane przez rzeczoznawce lub sprawca robi zdjęcia uszkodzeń wynikłych w kolizji.
W sumie Ty wjechales do rowu bo Ci wymusil wiec on nie musi miec uszkodzeń wiec w tym przypadku pewnie by sie udalo.




Glupota, nigdy ubezpieczyciel nie oglada auta sprawcy, dwa tak jak zauwazyles wystarczylo wymuszenie i juz jestes sprawca.





LuisLeon napisał(a):Mam pytanko, pewnie wielu to blacharzy... Mam delikatnie skrzywioną podłużnicę. :shock: Skrzywienie jest boczne nie wzdłużne, czyli w stronę silnika. Podłużnica ugięta jest na odległości poduszka silnika prawa- końca podłużnicy(pas przedni). Mam pytanko jak ją naciągnąć. Próbowałem bloczkiem , ale się boję że uszkodzę elementy zawieszenia przedniego. Trzeba ją naciągnąć 1cm (tyle brakuje do otworów aby zgrał się pas przedni) :roll: Macie może jakieś sugestie??
[/quote]

Blacharz takie rzeczy prostuje na ramie, przyspawuje lancuch do podloznicy, zaklada go na silownik i prostuje.

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 3 grudnia 2013, 19:57
przez LuisLeon
Łańcucha nie trzeba przyspawywać, wystarczy owinąć nim podłużnicę. Czyli mogę śmiało naciągać, nie bać się o zawieszenie- auto stoi na kołach?

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 3 grudnia 2013, 20:01
przez wojtekk
Mozesz smialo naciagac, ale przy prostowaniu podloznicy trzeba zrobic pomiary itd, sadze ze jak stoji na kolach to przesuwac sie bedzie podczas prostowania.

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 3 grudnia 2013, 20:08
przez LuisLeon
O to mi chodziło, bałem się że mogę ugiąć wahacz czy coś. Mógłbym go podeprzeć za koło na przykład żeby mi się nie przesuwał? http://zapodaj.net/3828ccaf1a1af.jpg.html

-- 3 grudnia 2013, 20:08 --

Oo macie może jeszcze wymiary rozstawu śrub, podłużnic do Leona. Bo takie przymiarki do pasa to nie bedą za bardzo dokładne.

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 3 grudnia 2013, 20:28
przez wojtekk
Zeby podczas takiego naciagania w dol jej nie pociaglo, mozesz cos zaprzec o kolo, nie powinno sie nic skrzywic, swoja droga sam tego idealnie nie zrobisz, ja bym oddal do blacharza.

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 3 grudnia 2013, 20:39
przez LuisLeon
Milimetr różnicy na końcu przy pasie nie będzie chyba aż taki ważny. Czyli może ją w dół pociągnąć przy naciąganiu? Mały problem bo w okolicy nie ma blacharza z prawdziwego zdarzenia, a młotkiem to sobie mogę :d

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 3 grudnia 2013, 23:40
przez Ufo
ja bym auto przystawił metr od muru, odkręcił koło postawił na klockach włożył drewnianą belkę oparł o mur i o podłużnicę koło amortyzatora i wtedy pociągnął tyle ile potrzebujesz

w pierwszymn poście pisałeś że auto nie ma uszkodzonych podłużnic a tu niespodzianka

Re: Naprawa powypadkowa.

PostNapisane: 4 grudnia 2013, 16:22
przez LuisLeon
Niespodzianki są mile widziane ale nie takie. Mierzyłem tylko go wzdłuż- mymiary między kołami, podłużnice na długość. Ale jak przystawiłem przedni pas okazał się psikus... Właśnie tak myślałem żeby go podeprzeć na podłużnicy w tym miejscu gdzie jest prosta, obok zgięcia, które nie jest widoczne od razu. Trzeba się dobrze przyglądnąć :D

-- 4 grudnia 2013, 16:22 --

A więc tak, gadałem z mechanikiem z mojej wsi, nie wiedziałem że ma ramę do naciągania samochodów :shock: Powiedział mi tak, jak bedziesz miał części, poprzykręcasz je to zobaczysz co jest do naciągnięcia. Powiedział mi że koszt takiej operacji- naciągania podłużnicy i ewentualnie innych elementów to około 150zł :D Także części blacharskie w kolorze będę zamawiał chyba jutro albo w piątek, czekam na dokładniejsze zdjęcia od sprzedawcy.

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 4 grudnia 2013, 17:13
przez wojtekk
W kolorze jak kupisz i tak sie roznic beda, dla mnie glupota jest kupowanie czesci w kolorze, no chyba ze tylko drzwi i maske bo nie trzeba od spodu lakierowac.

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 12:45
przez LuisLeon
Czy w kolorze czy też nie to cena jest taka sama! W mojej okolicy ciężko dostać części blacharskie, na pewno one będą do ponownego lakierowania.

-- 4 grudnia 2013, 17:58 --

Kolejne pytanie. Czy uszkodzony(pogięty) regulator ciśnienia paliwa na listwie wtryskowej może być przyczyną tego że pierwszy i trzeci tłok zalany był benzyną, dość spora ilość jej wyleciała po odkręceniu świec. Co myślicie o używanych listwach wtryskowych? Trzeba je czyścić jak długo leżą na magazynie?

-- 7 grudnia 2013, 12:45 --

Dobra silnik uruchomiony. Kupiłem używaną listwę wtryskową, przełożyłem regulator ciśnienia i założyłem. Auto z trudem odpaliło- zalewa je. Tego winą jest pewnie walnięta sonda lambda. Paliwem aż śmierdzi z tłumika. Co zauważyłem jeszcze to drgania- tak jakby wypadanie zapłonu, auto strasznie wolno schodzi z obrotów. Co może być tego przyczyną? :?:

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 12:58
przez wojtekk
Podepnij VAGA bedziesz wiedzial, przyczyn moze byc wiele, uszkodzony czujnik przy przepustnicy, lewe powietrze.

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 13:10
przez LuisLeon
Ok, przepustnica niby dobrze działa. Ale jak pogięło mi regulator to kolektor ssący mógłby także pęknąć bo to plastik. Dzisiaj jeszcze drzwi przełożę. Niestety środek drzwi muszę zmieniać bo mam inne boczki, tylne szyby mam przyciemniane (lustro). Powoli go złożę. Myślałem ze do świąt dam radę ale problem z częściami blacharskimi z lakierem w dobrej kondycji :D

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 14:19
przez Ufo
jednym słowem wjeb*** się w bagno miała być tylko naprawa blacharska a ty już do silnika doszedłeś zmontujesz wszystko pojeździsz tydz. i pomocy zdechł silnik :x

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 15:25
przez LuisLeon
Jak naprawiasz auta na chińskich częściach to po tygodniu znowu robisz to samo. Jak się zrobi raz a dobrze na oryginalnych częściach to musi działać.

-- 7 grudnia 2013, 14:33 --

Panowie jak się ściąga korbkę od podnoszenia szyb z tyłu w drzwiach? :-D

-- 7 grudnia 2013, 15:25 --

Kolejne pytanie w którym miejscu jest kostka od elektryki drzwi, trzeba ściągać deskę rozdzielczą?

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 15:49
przez Ufo
nie trzeba, jest na słupku A, pod plastikiem ,,ala trójkąt"

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 18:34
przez LuisLeon
Dzięki zaraz idę rozkręcać :P

-- 7 grudnia 2013, 18:34 --

Drzwi przednie zrobione :) Teraz pytanko, jak ściągnąć korbkę od podnoszenia szyb w tylnych drzwiach?? :?:

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 18:51
przez Ufo
o wszystko będziesz pytać?

powinien być taki metalowy pierścień którego trzeba podważyć śrubokrętem(nie jestem pewien tak mi się kojarzy)

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 7 grudnia 2013, 21:05
przez wojtekk
Musisz miec zakrzywiony srubokret, tam jest taka zawleczka sciagasz ja i korbka wychodzi.
ufo22222 napisał(a):o wszystko będziesz pytać?

Chyba poto jest forum >? a co szkoda ci miejsca na serwerze ? Jak nie masz checi odpowiadac to zamilcz i nic nie pisz najlepiej, pozdro.

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 8 grudnia 2013, 11:15
przez Ufo
wojtekk napisał(a):Chyba poto jest forum >? a co szkoda ci miejsca na serwerze ? Jak nie masz checi odpowiadac to zamilcz i nic nie pisz najlepiej


chwila chwila kolego na początku postu chwali się że uczy się w technikum mechanicznym i sam bierze się do naprawy auta popieram, chłopak niech działa
ja osobiście najpierw próbuje i jak mi nie idzie to wtedy pytam

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 8 grudnia 2013, 13:26
przez LuisLeon
Tak też próbowałem sam ściągnąć, ale nie wyszło więc musiałem spytać. Lepiej spytać niż coś zepsuć. Szczerze to wolę mechanikę niż zabawę z plastikami. Ze szkoła to jest tak- więcej teorii niż praktyki. Teoria też ważna ale co to jest 1 dzień tygodniowo praktyki. :-P

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 8 grudnia 2013, 13:28
przez Sebool2006
LuisLeon napisał(a):Ze szkoła to jest tak- więcej teorii niż praktyki. Teoria też ważna ale co to jest 1 dzień tygodniowo praktyki


Miałem tak samo jak Ty :)
Powodzenia w naprawianiu

Re: Naprawa uszkodzone przodu.

PostNapisane: 8 grudnia 2013, 13:33
przez LuisLeon
Dzięki, sam się muszę uczyć, czytając, udzielając się na różnych forach internetowych, na szkołę nie ma co liczyć, no chyba że papierek prawie nic nie warty.

Re: Naprawa uszkodzonego przodu.

PostNapisane: 9 grudnia 2013, 14:03
przez marcin7x5
LuisLeon napisał(a):Teraz pytanko, jak ściągnąć korbkę od podnoszenia szyb w tylnych drzwiach??

Na korbce masz taki niby pierścien (dolega bezpośrednio do plastykowego boczku drzwi). Musisz ten pierscień przesunąc/pchnąc na bok i potem korbke ściągnąc.

Re: Naprawa uszkodzonego przodu.

PostNapisane: 11 grudnia 2013, 19:44
przez LuisLeon
marcin7x5 tak jak napisałeś, trzeba było ten pierścień przesunąć. Troszkę zeszło z przełożeniem szyb z moich drzwi do nowych(mam przyciemniane-lustro). Prawie 2 godziny zeszło ze złożeniem wszystkiego. Teraz przykręcenie ich do Leona zostało. Maskę kupiłem w kolorze, w bardzo dobrym stanie. Jeszcze zderzak i błotnik prawy. Do świąt niestety chyba nie zrobię :cry:

Re: Naprawa uszkodzonego przodu.

PostNapisane: 11 grudnia 2013, 19:48
przez Ufo
dasz radę masz jeszcze 2 tygodnie :P

Re: Naprawa uszkodzonego przodu.

PostNapisane: 11 grudnia 2013, 19:55
przez LuisLeon
Mam taką nadzieję, jak bym miał nawet jechać 300km w jedną stronę po części to pojadę :D