Leon Top Sport - wycena uszkodzeń po kolizji

Reklama

przez **wisnier** » 6 stycznia 2013, 13:31

Wczoraj byłem ofiarą głupoty innego kierowcy, który na drodze dwupasmowej z prawego pasu nagle chciał zawrócić auto co spowodowało, że wejchałem mu centralnie w bok samochodu. Oczywiście na miejsce przyjechała policja i błyskawicznie ustalili ze jest to jego wina. Mam do wymiany przód auta. Zderzak, maska, pewnie intercooler, chłodnice, spryskiwacze i cała reszte. Jak teraz starać się o porządną wycene? Jako, że jest to Top Sport to cięzko będzie z zamiennikami (nie ma nawet głupich spryskiwaczy) wszystko z ASO. Zapewne firma wyceni mi naprawę na pare groszy, a częsci do Top Sport'a są droższe niż do zwykłego Leona. Na razie odcholowałem auto do warsztatu znajomego i tam będzie czekało na wycene i tam też mam zamiar je zrobić. Jak ktoś ma doświadczenie w tym temacie nich się wypowie. Czy warto naprawiać bezgotówkowo i ładować same orginalne częsci, czy brać kasę i ładować zamienniki i jeszcze na tym zarobić, czy może po wycenie zgłosić się do firmy zajmującą się wyciąganiem większej kasy od ubezpieczalni?

Reklama

przez **nixu** » 6 stycznia 2013, 16:00

wisnier, napisz z jakiego regionu jesteś to będzie Ci łatwiej pomóc.

Przede wszystkim w wycenie trzeba zobaczyć czy wzięli pod uwagę TS-a czy Signo/Stellę. Resztę program im z automatu wylicza chyba, że zastosuje się ręczne zmiany.

przez **wisnier** » 6 stycznia 2013, 17:13

Zachodniopomorskie/Szczecin

przez **PIotrek425** » 6 stycznia 2013, 21:23

Albo używki, albo nowe... Zamienniki pasują jak świni siodło...

przez **nixu** » 6 stycznia 2013, 22:16

No to niestety

Jak będziesz miał kosztorys to ewentualnie wrzuć, zobaczymy czy wszystkie technologiczne rzeczy są uznane i czy jest poprawnie zrobiony.

przez **wisnier** » 6 stycznia 2013, 22:50

No jutro będe się dodzwaniał bo dziś wszystko było nieczynne. Głównie chodzi mi o to czy robić to bezgotówkowo w ASO o ile się bedzie dało czy u mechanika po wycenie.

przez **nixu** » 6 stycznia 2013, 23:10

Bezgotówkowo o ile nie ma szkody całkowitej to zawsze możesz robić w ASO.

Przynajmniej masz pewność (o ile szefostwo ma wszystko równo w głowie), że będziesz miał naprawione na oryginalnych i nowych częściach

przez **wisnier** » 7 stycznia 2013, 14:40

Byłem dziś na warsztacie i niestety prawdopodobnie naprawa przekroczy wartość auta. Właściciel warsztatu po obejrzeniu powiedział, że na nowych częściach i orginalnych tego nie zrobimy. Porobiłem też troche fotek. Będę walczył o odpowiednią wycene auta w razie czego.

przez **jędrek** » 7 stycznia 2013, 15:09

To wstaw auto na bezgotówkową naprawę do.ASO

Wysłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk

przez **wisnier** » 7 stycznia 2013, 15:29

Ale jak wstawie do SEATa na bezgotówkową naprawe to policzą mi jeszcze więcej niż w tym warsztacie. Do wymiany maska, obydwie lampy, uszkodzony pas przedni auta, zderzak. To są gigantyczne koszta. Przecież gdy koszty naprawy przekraczają wartość giełdową samochodu to TU nie naprawia auta a wypłaca mi właśnie tą wartość minus wartośc wraku który mi pozostaje. Jestem po protu w czarnej d..ie.

przez **micbar0405** » 7 stycznia 2013, 15:42

wtrącę się do tematu:
wisnier, twój Leon jest że tak powiem po stłuczce, nie ma opcji żeby naprawa wyniosła więcej niż wartość samochodu.
Napisałeś że " Do wymiany maska, obydwie lampy, uszkodzony pas przedni auta, zderzak.", a to przecież nie jest 100% wartości rynkowej samochodu.

przez **wisnier** » 7 stycznia 2013, 15:46

Ale to jest zdanie właścieciela warsztatu, który powiedział, że na orginalnych częściach i gdy uszkodzony jest pas przedni wraz z przemieszczeniem częsciowym ramy (a widać, że jest) to nie zrobi tego za groszęi prawdopodobnie będzie problem żeby nie było całkowitej szkody. A co dopiero ASO.

przez **micbar0405** » 7 stycznia 2013, 15:50

wisnier, więc po mojemu wartość rynkowa auta to np. 15k dostaniesz ileś % z tej sumy czyli dajmy 10k i co nie wyklepiesz tak auta za tą kasę?

przez **wisnier** » 7 stycznia 2013, 15:59

Tylko, że maski klepać nie bedą ani zderzaka bo będzie to widać od razu. Z drugiej strony nie po to zapłaciłem za samochód 25 tyś., żeby teraz jeździć klepanym autem. W gre wchodzi tylko wymiana na dobre części. Dzwoniłem właśnie do blacharni Seata w Szczecinie i powiedzili, że napewno naprawa przekroczy wartość samochodu. Głupi kraj z głupim prawem. Będe walczył o to aby móje auto było w takim stanie jak przed wypadkiem.

przez **seb_jag ARL** » 7 stycznia 2013, 16:03

micbar0405 napisał(a):wisnier, więc po mojemu wartość rynkowa auta to np. 15k dostaniesz ileś % z tej sumy czyli dajmy 10k i co nie wyklepiesz tak auta za tą kasę?

to nie tak - szacują wartość auta, np. na 20000. dalej podają, jakie części uległy uszkodzeniu i ich wartość w ASO, także koszty robocizny. i jeśli te koszty będą przekraczać 70% (czyli np. 14000) to szkoda całkowita, wyceniają wtedy wartość auta po stłuczce (np. 15000) i wypłacają różnicę, czyli 5000. wartości oczywiście szacunkowe. ceny części w Aso często są z kosmosu, z tego co piszesz że jest do roboty, może niestety się okazać, że wyjdzie szkoda całkowita. ale z tego co pamiętam, nie musisz od razu podawać, jak to będziesz naprawiać. umawiasz się na oględziny i później dostajesz kosztorys z wartością auta i podejmujesz decyzję. aha, zawsze się odwołuj, bo oczywiście zaniżają gdzie się da...

przez **micbar0405** » 7 stycznia 2013, 18:47

seb_jag ARL, ahh to teraz już kapuje jak ci złodzieje to liczą..

przez **PIotrek425** » 7 stycznia 2013, 21:48

Wyciągnąć tyle kasy ile się da i kupić oryginalne, używane części.. Ja bym chyba tak zrobił... Oczywiście jak nie dasz rady robić przez ASO.. To jest chore, że auto ledwo ruszone i grozi szkoda całkowita, ale cóż... Takie prawo.

przez **nixu** » 7 stycznia 2013, 22:43

Szczerze to biorąc pod uwagę ostatnie wyliczenia z jakimi miałem styczność zawodowo z ubezpieczalniami to jest to całka

PS. Czytając Wasze komentarze trzeba kilka rzeczy sprostować:

1. Naprawa szkody z OC sprawcy = naprawa pojazdu do 100% wartości rynkowej z dnia przed zdarzeniem.
2. Nie liczy się, że do wymiany są tylko ten i ten i jeszcze ten element. TECHNOLOGIA napraw się liczy

A co za tym idzie kosztorys idzie nadmuchać mniej więcej na +/- 30%.
3. Wartość szkody całkowitej oblicza się w sposób: Wartość rynkowa pojazdu na dzień przed zdarzeniem - Wartość rynkowa "wraku" = Różnica i tą różnice się dostaje. WR pojazdu po kolizji obliczana jest albo z licytacji na którą ubezpieczalnia może wystawić a także za pomocą obliczeń z programów do liczenia szkód Audatex i wyliczania WR pojazdu Eurotax.

Pozdr,

przez **sebastianss1** » 9 stycznia 2013, 08:07

ja mialem miejszą deczko stłuczke żona bez tego blotnika co masz .Moja wina sam zrobilem ze swojej kasy wyszło wszystko kolo 2500 tys bez maski bo mam 2 wgniotki ,i nowy pasem .Nie ma paniki przecież auto nie jest skasowane .

przez **wisnier** » 10 stycznia 2013, 12:20

Jestem już po pierwszych oględzinach. Jutro będą kolejne bo muszą mi najpierw auto rozebrać na warsztacie jeszcze. Samochód wycenili mi na 20500zł i w sumie napewno będzie szkoda całkowita. Mam teraz dwie opcje. Albo wezme pieniądze pomniejszone o wartość wraku. Albo z warsztatu dostanę wycene do naprawy prawie za całą wartość samochodu i mi go zrobią.

Wadą pierwszej opcji jest to, że zostaje z wrakiem, który przekaże do TU na aukcje. Ktoś wie ile taka aukcja trwa? Żebym nie musiał pół roku czekać aż sprzedadzą wrak i będe bez auta i bez pieniędzy na nowy samochód. Wtedy TU wypłaci mi do tych 20500zł.

Druga opcja to taka, że właściciel warsztatu robi mi wycene na powiedzmy 19000zł i robie to bezgotówkowo. Ale jak to powiedział robimy to po kosztach czyli używane części, ewentualnie jakieś zamienniki. Nie jestem zwolenników używek ani zamienników a nie mam czasu ani ochoty latać po allegro i szukać częsci, zaślepek, śrubeczek do auta byle by tylko jeździło. Nie po to też tyle czasu szukałem samochodu bezwypadkowego żebym teraz sam jeździł robionym autem a potem miał problemy ze sprzedaża jak zdecyduję sie na nowe.

Wolałbym wziać kase i oddać auto na aukcje i dostać te 20500zł bo mimo, że zapłaciłem 25000zł to zrobiłem w pół roku 30 tyś. km i mam do wymiany zaraz rozrząd i dwumasa wieć te 20500zł jakoś mnie uratuje w miare bo kupie nowe auto po prostu. Boje się tylko, że oddam auto do TU na aukcje i będe się bujał pół roku zanim je sprzedadzą co może być niemiłe.

przez **marcin7x5** » 10 stycznia 2013, 12:40

Aukcje trwa 4 dni - przynajmniej w PZU. Pamiętaj, że Firma ubezpieczająca potrąca sobie jakąś kwotę od kwoty wylicytowanej także nie jest to takie do końca opłacalne.

przez **wojtekk** » 10 stycznia 2013, 12:46

Sprzedaj mi go ja sobie go zrobie do max 3 tys zl

ja niewiem skad Wy takie ceny bierzecie, ostatnio robilismy leona z przekoszonym calym bokiem, prog i slupek byl do wymiany razem z drzwiami i przednim blotnikiem, naprawa nie przekroczyla 3 tys zl.

przez **jędrek** » 10 stycznia 2013, 13:28

Szczerze nie wiem co masz za mechanika ale skoro taka szkode chce naprawić za 19 tys i to na używkach częściach to ciekaw jestem ile jest dla niego z tych 19 tyś.Nie wiem jak wygląda sprawa pod blachą czy jest lub są duże uszkodzenia ale tak oglądając twoje zdjęcia to max 5 tys i masz cycuś glancuś auto

przez **wisnier** » 11 stycznia 2013, 14:33

Tylko ja nie chce go naprawiać i i bujać się potem ze sprzedaża jako niebity od księdza z ASO. Nie chce też jeździć autem, które miało naprawiane podłużnice bo następnego wypadku moge nie przeżyć razem z pasażerami. Po prostu auta, które mają uszkodzoną część nośną nadwozia powinny być złomowane i tyle. Za te 20500 kupie nowy samochód,sprzedam jeszcze felgi, które mam w garażu i jakoś tam wyjde na swoje.

Świadomość jazdy autem po naprawnie konstrukcji nośnych chyba by mnie zabiła.

Zastanawiam się też czy w przypadku uszkodzonej konstrukcji nadwozia ubezpieczalnia i tak nie zezwoli na naprawę bezgotówkową nawet poniżej kosztów wartości auta bo jest to element, którego po prostu się nie wymienia. Zobaczymy jak to wyjdzie. Wiem, że gdy dzowniłem do innych blacahrzy mówili, że zrobi się to taniej skasuje drogo i jeszcze obydowoje na tym zarobimy ale niestety nie znam się na mechanice, blacharstwie i nie mógłbym potem ocenić jakości takiej "naprawy" po taniości.

Jak się wszystko w ponidziałek wyjaśni, bo będe już miał kosztorys od TU, to napiszę co dalej wynikło.

przez **marcin7x5** » 11 stycznia 2013, 15:00

wisnier napisał(a):Zastanawiam się też czy w przypadku uszkodzonej konstrukcji nadwozia ubezpieczalnia i tak nie zezwoli na naprawę bezgotówkową

Dla nich tylko ważne jest czy jest szkoda całkowita czy nie.

przez **RafcioGTC** » 11 stycznia 2013, 15:32

Po pierwsze zmień warsztat . Bo jeżeli CI wycenił to na 19000zł to chyba chce sobie już na początku roku odłożyć ten blacharz na wakacje .

przez **wisnier** » 11 stycznia 2013, 16:03

RafcioGTC napisał(a):Po pierwsze zmień warsztat . Bo jeżeli CI wycenił to na 19000zł to chyba chce sobie już na początku roku odłożyć ten blacharz na wakacje .

Te 19 to była taka kwota dla ubezpieczalni, poniżej wartości auta żeby zakfalifikowało się do bezgotówkowej naprawawy na w miare nowych i oryginalnych częściach. Dzwoniłem do innego to mówił, że spokojnie zrobi tanio i jeszcze mi zostanie kasy a on wystawi uebzpieczalni odpowiedni rachunek. Tylko, że życie nauczyło mnie: tanio nie zawsze liczy się z solidną robotą. Dostałem potwierdzenie, że podłużnica jest uszkodzona.

przez **RafcioGTC** » 11 stycznia 2013, 16:53

To możesz zrobic tanio i sprzedac to komuś , dużo więcej aut jeździ po dużo większych wypadkach niż twój.

przez **Bartek 4x4** » 11 stycznia 2013, 17:23

wez kase z ubezpieczenia zrob tanio i solidnie ;p sprzedaj nie spiesząc sie wez dobre pieniadze za to auto i sobie kupisz co bedziesz chcial ! pomysl . ile na allegro masz 1000% bezwypadkow ?

przez **wisnier** » 11 stycznia 2013, 17:31

Ludzie najpierw troche poczytajcie na temat ubezpieczenia, a potem się wypowiadajcie. Każdy jest mądry do czasu aż go ktoś stuknie. Sam myślałem, że nie będzie problemu bo nie moja wina a teraz jestem 5 tysięcy w plecy

Nie ma opcji brania kasy z ubezpieczenia. Stwierdzona szkoda całkowita. Co najwyżej naprawa do 20 000 na fakturowanie bez żadnego wypłacania gotówki a potem prześwietlenie przez TU tej naprawy i wszystkich faktur zakupowych czy aby nie zostało to zrobione po kosztach. Takie realia naszego pięknego kraju gdzie pozwala się na takie oszustwa wobec uczciwych kierowców. Allegro allegrem ale te auto kupiłem praktycznie od sąsiada (gośc mieszka w bloku obok jak się okazało gdy dzwoniłem) i nigdy nie brał udziału w wypadku bo było totalnie prześwietlone

Poza tym nie sprzedam go za więcej niż 21 tysięcy a tyle mogę dostać za szkode całkowitą więc gdzie tu sens roboty i sprzedawania potem auta. Po drugie kwestia moralna. Czy ty chciałbyś podczas zakupu zostać oszukany, że auto niebite a potem okazje się, że po dzwonie? Sumienie mi na to nie pozwala niestety.

przez **GangstaMarc** » 11 stycznia 2013, 17:46

wisnier, nad czym tu się zastanawiać?!
Jak masz jeszcze do roboty rozrząd i dwumas to tym bardziej. Nie wiem na ile wyceniasz swój czas, ale jak ja miałbym się z tym wszystkim bujać, szukać jakichś części żeby to zrobić tanio i dobrze oraz ogarniętego i fachowego zakładu, który to zrobi w normalnej cenie, to miałbym to wszystko w du****. No chyba, że masz zamiar jeździć tym autem, aż się rozleci to możesz to robić. Sprzedać później takie naprawione auto to będzie duży problem (chyba że trafisz na jelenia).
Osobiście nigdy nie miałem z tym do czynienia i nie wiem jak wygląda cały ten proces, ale jeśli faktycznie dostaniesz do ręki około 20 500zł to w mojej opinii byłoby to najlepsze rozwiązanie.

przez **RafcioGTC** » 11 stycznia 2013, 22:27

Fakt jeżeli jest możliwość otrzymania 20,5k to chyba jest to najrozsądniejsza kwestia o ile proces ten jest w miare szybko realizowany .

przez **wisnier** » 13 stycznia 2013, 00:20

Kilka minut temu dostałem protokół szkody na maila. Troche dziwny bo nie ma w nim ani kosztów, ani roboczogodzin. Po prostu na końcu jest zaznaczone, że możliwość wystąpenia nieekonomicznej naprawy. Zauważyłem też, że mam zaznaczone radio-magnetofon a posiadam Aura-CD i 8 głośników więc jeszcze troche podniose wartośc samochodu

Gdyby ktoś zauważył jeszcze jakieś braki, które pozwolą na podniesienie wartości auta i wypłaceniu mi większej szkody całkowitej to śmiało piszcie.

przez **Kozak** » 13 stycznia 2013, 01:10

marcin7x5 napisał(a):Pamiętaj, że Firma ubezpieczająca potrąca sobie jakąś kwotę od kwoty wylicytowanej

pierwsze słyszę

z jakiej racji , jeżeli sami wycenili że auto przed szkodą było warte 20500 zł to poszkodowany po sprzedaży wraku i wypłacie z TU musi mieć kwotę 20500 zł ( miałem już 3 szkody całkowite i wiem co pisze ).

wisnier napisał(a):Za te 20500 kupie nowy samochód

Tata Indica

czy nowe w sensie używane a nowe u Ciebie bo

wisnier napisał(a):Świadomość jazdy autem po naprawnie konstrukcji nośnych chyba by mnie zabiła.

i tak jest wielce prawdopodobna .

a jeszcze jedna sprawa jeżeli wyliczyli Ci wartość pojazdu na dzień przed zdarzeniem to to wartość jest tez na 100 % zaniżona i od tego też masz prawo się odwoływać , w kosztorysie który otrzymałeś powinny być wyliczenia wartości oraz korekty z tytułu przebiegu , pochodzenia , wyposażenia , szkodliwości ilości właścicieli itd itp posprawdzaj czy wszystko się zgadza se stanem faktycznym jeżeli nie to się odwołuj od tego bo wówczas wzrośnie Ci wartość pojazdu i równocześnie próg opłacalności naprawy

przez **peter85** » 13 stycznia 2013, 11:20

marcin7x5 napisał(a):Pamiętaj, że Firma ubezpieczająca potrąca sobie jakąś kwotę od kwoty wylicytowanej

pierwsze słyszę z jakiej racji , jeżeli sami wycenili że auto przed szkodą było warte 20500 zł to poszkodowany po sprzedaży wraku i wypłacie z TU musi mieć kwotę 20500 zł ( miałem już 3 szkody całkowite i wiem co pisze ).

Też swojego czasu miałem szkodę całkowitą i TU NIC nie potrąca od wylicytowanej kwoty.
U mnie była taka sytuacja, że samochód wycenili na 23 tys., wrak na 7 tys. wystawili go na aukcję i poszedł za 4,5 tys więc różnicę mi dopłacili ( szkoda likwidowana z mojego AC w PZU).

przez **wisnier** » 13 stycznia 2013, 20:53

Nie no to jest jakaś żenada. Zagrywki ze stron TU wołają o pomste to nieba!

Napisałem maila o tym, że źle zostało uwzględnione wyposażenie i że będe się odwoływał. Napisałem na razie tylko o tym, że jest radio-magnetofon a nie Seat Aura CD wraz z zystemem 8 głośników. Po kilku godzinach dostaje nową wycene wartości auta już z uwzględnionym radiem CD. To co zrobili jest śmieszne. Policzyli mi radio-magnetofon za 80zł i odjeli te 80zł,a za radio CD 40zł plus 40zł za system głośników przód + tył. Od kiedy to radio-magnetofon ma większe wartość niż radio CD plus dodatkowe głośniki. W ogóle cała ta wycena i ceny jakie liczą sobie za dodatkowe wyposażenie jest śmieszna. Nie mowiąc o cenie bazowej za auto. Będe ich jeszcze męczył o to, żę jest to Top Sport a nie Sport więc dodatkowe pare zł za zderzaki i listwy progowe oraz dodatki wizualne jak zegary czy coś. Nie zostął również doliczony dodatkowo zamontowany immobilizer poza fabrycznym zabezpieczeniem.

Ktoś wie czy niezależni rzeczoznawcy są w stanie ocenić wartość samochodu i przedstawić na to niepodważalny dokument?

przez **nixu** » 13 stycznia 2013, 22:48

wisnier napisał(a):Ktoś wie czy niezależni rzeczoznawcy są w stanie ocenić wartość samochodu i przedstawić na to niepodważalny dokument?

Wiemy, ale to jest forum ;-)

Między Bogiem a prawdą mój rzeczoznawca może przygotować Ci wycenę wartości rynkowej pojazdu ale bez papugi i sądu się nie obejdzie ;-)

przez **Kozak** » 13 stycznia 2013, 23:20

nixu napisał(a):Ktoś wie czy niezależni rzeczoznawcy są w stanie ocenić wartość samochodu i przedstawić na to niepodważalny dokument?

oczywiście że możesz wynająć swojego rzeczoznawce i jego wycena na pewno będzie bardziej korzystna lecz tak jak pisze Nixu ciężko będzie samodzielnie bez pomocy prawnika uzyskać sporo więcej.
tak po pierwszym rzucie oka na wycenę to nie uwzględnili korekty wartości z tytułu przebiegu mniejszego niż normatywny

przez **seb_jag ARL** » 14 stycznia 2013, 10:31

Kozak napisał(a):
nixu napisał(a):Ktoś wie czy niezależni rzeczoznawcy są w stanie ocenić wartość samochodu i przedstawić na to niepodważalny dokument?

oczywiście że możesz wynająć swojego rzeczoznawce i jego wycena na pewno będzie bardziej korzystna lecz tak jak pisze Nixu ciężko będzie samodzielnie bez pomocy prawnika uzyskać sporo więcej.
tak po pierwszym rzucie oka na wycenę to nie uwzględnili korekty wartości z tytułu przebiegu mniejszego niż normatywny

ale tylko, jeśli przebieg jest od początku do końca udokumentowany, już to niestety przerabiałem... jeśli jest mniejszy, ale nie masz tego w książce, to nie podnosi to wartości. odwołuj się do wszystkiego, wszystko dokumentuj rachunkami i pisz odwołania, tylko to Ci zostaje... a jeśli efekt końcowy nie będzie zadowalający, to niestety tak jak pisano wcześniej - sąd...

przez **Kozak** » 14 stycznia 2013, 10:45

seb_jag ARL napisał(a):ale tylko, jeśli przebieg jest od początku do końca udokumentowany

nie spotkałem się jeszcze aby było to konieczne,

przez **lukaszlsw** » 14 stycznia 2013, 10:53

wisnier, pisz odwołania ile wlezie zawsze coś więcej wypłaca. nie wiem jakim cudem to ma być szkoda całkowita. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, najważniejsze że nie twoja wina i nikomu nic się nie stało. jedziesz na szrot dogadujesz cenę i masz cały przód nowy. Jeśli podłużnica nie jest ruszona to nie ma tragedii. Jak się dobrze zakręcisz to na pewno na tym nie stracisz. A że auto tłuczone....no cóż życie czasu nie cofniesz. Na moje oko naprawa z lakierowaniem na używkach ze szrotu nie powinna przekroczyć 5tys.

przez **wisnier** » 14 stycznia 2013, 11:22

Dzwoniłem do niezależnych rzeczoznawców i też mi powiedzieli, że przebieg musi być udokumentowany jeżeli ma być pod uwagę brana korekta. To tak na przeszłość jakby ktoś potrzebował. Dziś prawdopodobnie umówie się na wycene auta przez rzeczoznawce jak będzie czas.

@lukaszlsw - niestety w Szczecinie na szrotach nie ma Leonów. Niedawno wydzwaniałem i szukałem a co dopiero Top Sportów

Podłużnica niestety też do robienia i auto musi lądować na ramie.

przez **seb_jag ARL** » 14 stycznia 2013, 11:24

Kozak napisał(a):
seb_jag ARL napisał(a):ale tylko, jeśli przebieg jest od początku do końca udokumentowany

nie spotkałem się jeszcze aby było to konieczne,

a ja dokładnie tak miałem - Interrisk

przez **wisnier** » 17 stycznia 2013, 14:58

Dostałem pismo potwierdziające szkode całkowita. Wrak ocenili na .... 14600zł! Chcą mi wypłacić 5900zł.... Co za durny kraj.

przez **pietrek86** » 17 stycznia 2013, 15:17

Spokojnie za te pieniążki wszystko zrobisz

a może jeszcze zostanie na jakiś fajny Xenon

No ale nie których boli jak na stłuczce jeszcze dodatkowo nie zarobią

przez **Barton** » 17 stycznia 2013, 17:21

wisnier napisał(a):Dostałem pismo potwierdziające szkode całkowita. Wrak ocenili na .... 14600zł! Chcą mi wypłacić 5900zł.... Co za durny kraj.

Przecież nie musisz brać wraka + kasy... Możesz wziąć samą gotówe 20500zł a wrak zostawić ubezpieczalni w rozliczeniu

Brat niecałe pół roku temu miał szkodę całkowitą, miał do wyboru albo 12500zł bez wraka, lub 10100zł + wrak (ktory wycenili na 2400zł). Zdecydował się na kase + wrak, który po 2dniach sprzedał handlarzowi za 5500zł i wyszedł na tym jak widać dobrze :roll:

P.S. O odszkodowanie zdrowotne się ubiegasz? Pewnie nawet o tym nie pomyślałeś, a to błąd.. W dzisiejszych czasach gdy ubezpieczalnie jeb** nas z kasy na każdym kroku, nie można pozostawać im dłużnym. Lataj po lekarzach, że cie głowa boli, że spać nie możesz, a zgarniesz jeszcze parę tysiaków z racji uszczerbku na zdrowiu :wink:

przez **lukaszlsw** » 17 stycznia 2013, 17:34

zależy od ubezpieczalni, ojciec ostatnio skasował auto to HDI wypłaciło różnicę między wartością wraku a tym ile auto było warte przed wypadkiem.Wrak zostaje, moga jedynie pomóc go sprzedać. Sprzedałem go w 15min po ogłoszeniu;)

przez **wisnier** » 17 stycznia 2013, 18:15

No akurat w piśmie jest napisane "pozostałości do dyspozycji" więc auta nie chcą zabierać. Może go zrobie a może go sprzedam. I tak mi będą musieli doplaćić różnice i tak bo nie sprzedam go przecież za te 14600

przez **peter85** » 18 stycznia 2013, 08:38

Ze sprzedażą wraków różnie bywa, bratu po szkodzie całkowitej wrak wycenili na 7 tys i wypłacili tylko różnicę w cenie przed i po szkodzie. Bujał się 2 tygodnie ze sprzedażą a najwyższą cenę jaką mu oferowali kupujący to 4,5tys. Napisał odwołanie do PZU i oni sami wystawili wrak na swojej aukcji, poszedł za 3,7 tys ( przyjechał Pan z lawetą i tyle kasy dał bratu) pozostałe 3,3 tys. dopłaciło PZU. Nie było szans żeby poszedł za te 7 tys na które go wycenili.

przez **pietrek86** » 18 stycznia 2013, 16:07

wisnier napisał(a):No akurat w piśmie jest napisane "pozostałości do dyspozycji" więc auta nie chcą zabierać. Może go zrobie a może go sprzedam. I tak mi będą musieli doplaćić różnice i tak bo nie sprzedam go przecież za te 14600

Rób Leonka i cisz się dalej fajnym autkiem bo nigdy nie wiadomo później na jakiego parcha trafisz przy zakupie

a tutaj już wiesz co masz

i po mojemu to nie wrak po takim uderzeniu tylko samochód wymagający dobrej kosmetyczki i ortopedy

Reklama

Reklama

Kto przegląda forum