Jest to mój pierwszy wątek, więc postaram się Wam szczegółowo opisać o moim problemie, szukałem rozwiązania tu na forum, ale żaden temat, który dotyczy ABS, nie pasuje do mojego przypadku


A więc..
Zaczęło się to w listopadzie, jadą do Niemiec, na Autobanie zatrzymałem się na postój. Moim oczom ukazała się kontrolka ABS, pierwsze co mogłem zrobić na miejscu, to sprawdziłem bezpieczniki, ale wszystkie okazały się dobre. Kawał drogi było jeszcze przede mną, więc pojechałem. Od tamtej pory się świeciła ( nie wjechałem w żadną dziure, droga ładna )
Jakiś tydzień później kontrolka zgasła, ucieszylem się, ale nie na długo, bo później znowu się zaczeła palić, było okej, póki nie spadł śnieg, ABS wtedy jest potrzebny.
Ostatnio rozpracowałem jak zgasić kontrolkę, mianowicie..
ODPALAM SAMOCHÓD ABS ŚWIECI, ZGASZĘ GO ZA CHWILĘ, ODPALĘ PONOWNIE, przejadę jakieś 10 m i kontrolka gaśnie i tak za każdym razem. Zapalam, gaszę, odpalam i kontrolka gasnie i działa ABS.
Jest to dziwne, bo gdy auto zostawie na jakąś godzinę, o kontrolka się nie zapala po odpaleniu, a jak na dłużej to muszę robić te dwa odpalenia.
Jeszcze jedno.
Jak kontrolka już zgaśnie, to ani razu podczas jazdy mi się nie zapaliła, jak się pali to się pali, ale jak zgaśnie, to tylko dłuższy postój sprawia, że zapala się ponownie.
Mam nadzieję, że opisałem szczegółowo mój problem, liczę na fachową pomoc.
Z góry dziekuję i pozdrawiam serdecznie




