Zakupiłem Leona 1.6 16V z 2003 roku. Założone jest LPG BRC Fly Sequent i praktycznie wszystko oprócz listwy wtryskowej jest nowe.
Wszystko było pięknie dopóki nie wybrałem się na autostradę. Auto ogólnie jeździ dobrze, ma moc, nie kopci. Jadąc na gazie jechałem 190km/h i czułem, że moc jest. W pewnym momencie ktoś zmusił mnie do hamowania i zaczęło się - przy kolejnej próbie rozpędzenia auto trzęsie się i mryga check. Zjechałem na bok i odczekałem kilka chwil, auto znów działa. I tak wkoło dopóki nie musiałem puścić gazu lub przyhamować.
Wyszedł błąd wypadającego zapłonu na 4 cylindrze. Wszystkie cewki wymieniłem na nowe oryginalne BOSCH. Dalej to samo.
Autem jeśli jeżdżę normalnie to nic się nie dzieje, spala 10 gazu po mieście i jeździ w porządku.
Dziś zrobiłem test i wyszło tak (wyjąłem filtr powietrza do testów). Na benzynie mogę kręcić go do odcięcia na każdym biegu, jechałem 180 i hamowałem i wszystko ok.
Przełączam na LPG, rozpędzam, puszczam gaz i przy próbie rozpędzania znów check.
Myślę OK, problem tyczy się LPG więc nie gasząc auta przełączyłem na benzynę jednak dalej zapłon wypada na 4. Dopiero zgaszenie silnika kilka razy, odczekanie chwili lub po prostu skasowanie błędu powodują, że auto znów pracuje dobrze.
Dodatkowo po załączeniu się checka i mryganiu podłączyłem kompa. Auto się telepało i po prostu skasowałem błąd na pracującym silniku i... auto zaczęło chodzić dobrze.
Problem pojawia się dopiero kiedy jadąc na LPG wkręcę Leona powyżej 4500 RPM lub jadę szybko i nagle puszczę gaz. Jeśli delikatnie zwalniam to najczęściej jest ok.
Jakieś pomysły szanowni forumowicze? Jutro jadę po nowe świece i filtr choć wątpię w magiczną moc tych podzespołów.
Ewidentnie problem jest na 4. cylindrze jednak brak mi pomysłów z czego to wynika. Na benzynie jest ok chyba, że wskoczy błąd na LPG to wtedy już na benzynie źle pracuje również.