Proszę wybaczyć brak odpowiedzi przez dłuższy czas, ale nie miałem czasu, żeby grzebać przy samochodzie.
Co do tematu, mam nadzieję, że chodzi Ci o ten czujnik, pokazany na zdjęciu:

Zaraz wszystko sprawdzę i dam znać

Edit@: Po wypięciu czujnika temperatury cieczy chłodzącej, świece żarowe grzały przez dłuższy czas, przez jakieś 10 sekund. I wydaje mi się, że samochód troszkę lepiej odpalił, nie musiałem go długo kręcić, aczkolwiek silnik nadal przebierał, co prawda tylko przez około 5 sekund maksymalnie, a nie jak to było wcześniej, gdzie przebierał około 30s-1min. Chmury dymu też nie było, może delikatna, ale to chyba normalne, troszkę zadymić na zimnym musi. Niby wszystko działa lepiej, ale, żeby ten test był wiarygodny, muszę sprawdzić kilka razy na odpiętym czujniku, jak i przypiętym. Wtedy porównam i będę miał pewność co jest nie tak.
Mam jeszcze jedno pytanie co do
świec żarowych, co prawda były wymieniane i w jakiś tam sposób sprawdzane, ale chciałbym się dowiedzieć
jak sprawdzić, aby w 100%-ach mieć pewność, że świece żarowe, jak i przekaźnik od świec jest sprawy, ponieważ przyznam, że po kupnie miałem problem ze świecami, wtedy w ogóle nie grzały, (były sprawne tylko 2), wymieniłem wszystkie 4 świece, a przekaźnik wyciągnąłem, styki przeczyściłem preparatem do tego przeznaczonym i świece podobno grzały (sprawdzałem za pomocą żarówki).
Jak pisałem, sprawdzałem je za pomocą żarówki, czyli 1 kabel do masy, drugi do gniazda świecy żarowej, przekręcałem zapłon, jak żarówka się zapaliła, (moim zdaniem) świeca żarowa sprawna.
Same świece żarowe (nowe) również sprawdzałem, jeden koniec do masy, drugi do plusa i świece się grzały (wszystkie w przeciągu kilku sekund były praktycznie całe czerwone).
Czy takie sprawdzanie świec żarowych jest poprawne? Edit@2: Jeśli chodzi o
poziom sprężania, na obecną chwilę nie jestem w stanie tego zrobić, nie mam do tego odpowiedniego narzędzia. Myślę, że w niedługim czasie zaopatrzę się w takie urządzenie i dam znać.