Witam.
Mam dla was informację.
Jak wiecie od dawna mam stalową osłonę silnika.
Nie raz uratowała mi miskę olejową, ze 2 razy już ją prostowałem.
Miska zawsze była ocalona.
Tym razem osłona nie pomogła.
Wczoraj, objeżdżając roboty drogowe polną drogą, walnąłem w jakiś beton, tak niefartownie, że miska pękła dookoła zlewu z miski
Nawet tego bardzo nie odczułem na aucie. Osłona musiała się wgiąć z 2cm. Musiałem uderzyć w kant betonu. Były kałuże i nie widziałem by coś wystawało, na dodatek jechałem za innym autem.
Pojechałem dalej, na szczęście nie daleko.
Załatwiłem sprawy, wychodzę z budynku na parking, patrzę - a tu z Leonka praktycznie cała krew wypłynęła z serca.
No i tel. do kumpla no i hol.
Brak wspomagania hamulców i kierownicy - do dobrego łatwo się człowiek przyzwyczaja.
Już jest wsio naprawione, olej wymieniony SLX Castrola 5w30, wszystkie filtry, przegląd ogólny zrobiony. Koszt całości ok 640zł.
Leonek odżył.
Plastikowa osłona u mnie długo by nie wytrzymała. I tak cieszę się, że ma stalową, mimo, że raz zawiodła.
Pozdrawiam
