Witam pożyczyłem siostrze samochód do pracy, w trakcie powrotu podczas jazdy samochód nagle zgasnął.Co ciekawe mówiła żę radio dalej działało i światła świeciły.Podładowałem go na kablach i dojechałem do mechanika.Gość z kolei stwierdził że przyczyną może być:
1.Zwarcie jednej z cela akumulatora ponieważ kabel masy był ciepły.
2.Rozrusznik nie rozłączył sie po odpaleniu samochodu.
Koleś zaproponował kupienie nowego aukumaltora (srebrny Bosch), ponieważ mam stary jakiś włoski akumulator.
W obydwie wersje nie wierze z racji tego, że akumulator działa, a samochód dalej pali.
Obstawiam brydny filtr paliwa, albo badziewne paliwo bo stało sie to po zatankowaniu samochodu na Orlenie.
Zgdzodzicie sie z tym czy to może inny powód?