Było w miarę ok ale dzisiaj sie porąbało...heheh...pisałem wcześniej o ubytkach oleju silnikowego...obstawialiśmy puszczanie oleju przez Turbo....dzisiaj robiłem trasę z przerwą 3h ok 800km...jakies 50km przed dotarciem do celu stanałem na papieroska na stacji (nie gasząc silnika) i po 5 min heja i dalej w drogę...ruszyłem...jedynka ok wbijam 2 i nagle pssssssssssssssss notlauf....brak mocy dojechalem tak do celu...zgasilem silnik rozpakowalem bambetle
jesli tak to gdzie w Lublinie bądź okolicy zrobie regenerację w dobrej cenie??
Pz
Maciek
p.s. Sorry za brak polskich znakow ale po 800km w taka pogode i z uwagi na godzine troche ciezko pisac jeszcze po polsku...