konstant napisał(a):Witam,
chce elegancko zamalowac zaciski i chyba oddam je do piaskowania.
Jak zdjac zaciski od tarczy? Najpierw odkrecic te zakrywane sruby (szesciokat- nawiasem jak ten klucz sie nazywa dokladnie?) czy cale z jarzmem ?
Musisz zdjąć tą "spinkę" co dociska klocek od "frontu", potem odkręcić prowadnice(w tych gumowych osłonkach) imbusem,bądź torksem. Następnie delikatnie wbić śrubokręt między klocek, a tarcze z jednej strony jak i z drugiej(żeby zacisk ci się poluźnił) tylko delikatnie na 1-2cm żeby klocek Ci się nie ukruszył.
Jak już to masz zrobione,prowadnice odkręcone to ściągasz zacisk do przodu razem z klockami... Do ściągnięcia jarzm potrzebujesz klucza 19(najlepiej nasadowego bądź kopytkowego)
PS.Razem z jarzmem też możesz,ale najpierw musisz klocki od tarcz poluźnić..
Ps.2.Szczerze to sam miałem malować proszkowo,ale uznałem że to jest bez sensu...
1) - koszta (piaskowanie z malowaniem proszkowo to ok.400zł)
2) - unieruchomione auto na 2-4dni (w zależności od zakładu który nam maluje zaciski)
3) - zabawa z odpowietrzaniem całego układu hamulcowego
Poniżej efekty malowania sławnym już MOTIP-em,koszta poniesione to ok.70zł za MOTIP-a + czas rozbierania i czyszczenia wszystkich 4-ech zacisków to ok.1,5dnia (usuwałem starego Hammeraid'a efekt był jak po piaskowaniu) + 2 razy po pół dnia na malowanie po dwa zaciski (musiałem mieć auto na po południu do dyspozycji).

Zdjęcie nie oddaje efektu jaki jest(a raczej był) na żywo. A co do właśnie efektu,którego już praktycznie niema,to właśnie dlatego uważam za bez sens piaskowanie i malowanie proszkowe,bo po 2-3dniach już jest wszystko tak zapierniczone pyłem z klocków,że chociaż przyłożę lance od myjki ciśnieniowej to i tak nie jest tak jak było zaraz po malowaniu,wszystkie zakamarki są czarne,nawet jak by były jakieś nie domalowania to i tak tego potem nie widać... Więc szkoda kasy...