przez bubolak » 27 kwietnia 2013, 13:28
Od jakiś 2-3 mc mam problem z drzwiami. Jakoś pod koniec zimy drzwi kierowcy zaczęły ciężko chodzić. Leona mam od 4 lat i nauczyłem się zamykać drzwi z wyczuciem z użyciem minimalnej potrzebnej do tego siły, żeby nie trzaskać. Ostatnio przy używaniu tej samej siły drzwi zatrzymują się 5cm od auta i muszę je domykać. Taka sama sytuacja jest z otwieraniem. Żeby nie było, że się zestarzałem i nie mam siły zamykać drzwi, to reszta działa bez zarzutu, bardzo lekko. Wina leży najprawdopodobniej w tej "grzechotce" u dołu drzwi, która ogranicza otwieranie. Prysnąłem dość obficie WD40 i nic to nie dało. Jakieś pomysły co z tym zrobić?