Właśnie na podstawie swojego doświadczenia wyraziłem tą opinie.
Opony asymetryczne zimowe są klasy premium, do aut o dużych osiągach, poruszających się głównie po drogach odśnieżonych i dających kierowcy komfort podróżowania porównywalny z oponą letnią. Głównie chodzi o hałas i opory toczenia (cytat z broszurek)

.
W moim przypadku wolę ostrożnie wyjechać spod bloku, gdzie śnieg zazwyczaj zalega i naprawdę nigdy się nie zakopałem, ale za to przebiegi rzędu 1000km nie sprawiają żadnego problemu z powodu głośniej pracującej opony. Wiadomo że moje odczucia mogą być wypaczone z powodu opon które udało mi się używać.
Za pierwszym razem był to komplet dębicy zimowy nowy w fiacie brawa (3 sezony), drugie to kleber (modelu nie pamiętam) nowy w pierwszym 1M (3 sezony). Wliczam w doświadczenie poruszanie się autem służbowym-barum (dwa komplety 6 sezonów) no i auto taty, już nie pamiętam modelu opony wszystkie kierunkowe. Plus podróże ze znajomymi, lub szefami ich autami.
I właśnie wtedy tata zmienił auto w którym były asymetryki, chyba pirelka i.. szok, da się podróżować normalnie. Więc i ja przy zmianie na 1P kupiłem nowe nokiany. Opinia ta jest potwierdzona przez moich kolegów z którymi od 15 lat dwa razy w roku jeździmy na narty, obowiązkowo Chopok Słowacja i raz gdzieś w Alpy, moim transportem. Może to uwielbienie to wynik tego że opony kierunkowe, które miałem okazję posiadać były np.wadliwe (wyząbkowane) i nie z najwyższej półki, ale wszystkie? Tata już zaczął 3 kpl. asymetryków, ja na ten sezon mam pirelkę 225 45 17 i już sie nie mogę doczekać śniegu. Tak więc nie skreślajcie opon asymetrycznych bo to naprawdę do dobry wynalazek, to tyle.
Pozdrawiam
Dodam że i wcześniej i pomiędzy w/w kompletami zimówek były przygody z innymi, ale nie biorę ich pod uwagę bo kupowałem je używane, a z takimi wiadomo bywa różnie.