Niedawno miałem okazję jeździć Skodą Rapid z silnikiem 1.2 TSI, czyli bardzo podobną, choć EA111(Leon ma EA211), jednostką, przy podobnej masie i jedno jest pewne - niskie wyniki spalania uzyskuje się jadąc tak, jak każe komputer

I dokładnie tak, jak pisze peter85, przyspieszając zawsze trzymasz gaz wdepnięty do 3/4, przyspieszasz szybko i dynamicznie, zmieniając biegi w okolicach 4000 obrotów i po osiągnięciu prędkości, wrzucasz taki bieg, na którym masz 1500-2000 obr. Przy silniku TSI nie bój się 6 biegu przy 60 km/h. Jeżdżąc w ten sposób powinieneś otrzymać optymalne wyniki spalania, takie, jak podawane w katalogu, a czasem nawet niższe. Tylko miasto, a miasto - mieszkańcy Kołobrzegu mówią, że stoją w strasznym korku, a przy takim samym natężeniu w Poznaniu cieszą się, że w ogóle nie ma korków

Niestety delikatne, powolne przyspieszanie nie daje oszczędności...
Odnośnie turbiny, czytałem, że jeśli jeździ się normalnie, nie trzeba jej chłodzić. W przypadku, kiedy żyłujesz silnik, na tyle na ile to możliwe, przed zgaszeniem silnika należy odczekać około 30-60 sekund, ale wystarczy też minuta lub dwie spokojnej jazdy.
No i teoretycznie, silnik na dotarciu, ma, jak sama nazwa wskazuje większe tarcie, więc jest szansa, że spalanie spadnie po przejechaniu 3000-4000 km.