wczoraj miałem dziwną sytuację... Normalnie obroty na luzie są u mnie na poziomie 600-700, tymczasem wczoraj zostawiłem furę na chwilę z włączonym silnikiem, gadam z kumplem i naglę słyszę, że obroty wzrastają do 1000obr/min i dodatkowo załącza się wentylator chłodnicy... Zgasiłem silnik, po chwili odpalam go ponownie i wszystko jest tak jak było...
Ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem?
Przeszukałem na szybko kilka inny for, ale co jeden to inna diagnoza, może być czujnik temp., może kiepskie ładownie przez uszkodzony alternator, albo słaby aku.
Za wszelkie rady z góry dzięki
P.S. Zmierzyłem napięcia w samochodzie i wygląda to tak:
Na postoju (przy wyłaczonym silniku) 12,5 V
Przy pełnym obiążeniu (światła, radio, klima i włączonym silniku) 13,8 V
Zakładam więc, że nie chodzi o kwestie ładowania... Jakieś inne pomysły co to by mogło być?
P.S. Zauważyłem, że wzrost obrotów i włączenie wentylatora chłodnicy następuje nawet wtedy jeśli klimę mam w ogóle WYŁĄCZONĄ :O Nie wiem, może to kwestia jakiegoś czujnika temp, skoro załącza się wentylator? Może to być np. kwestia termostatu??