V40 to już drogie auta, a jeżdżenie bieda wersją premium jest raczej wątpliwą przyjemnością. Do tego dużo droższy serwis.
Jeśli ktoś decyduje się jeszcze raz na zakup tego samego auta to jest z niego zadowolony i nie miał wad. To, że trafiłeś na "niedoskonały" egzemplarz nie znaczy, że każdy miał taki niefart.

Ja na przykład stanowczo odradzam Volvo... To są dopiero niedoskonałe auta. Ojciec ma V60 T5, od nowości jakieś skrzypienie, strasznie skrzypiący fotel kierowcy- naprawiane i w kółko to samo (ponoć tak mają), zawieszający się media system, awarie elektroniki, przetarcie się kabli przy przebiegu około 70.000 km, przez co z jednej strony przestało działać sterowanie szybami i lusterko się nie składało. Kupa błahostek, które odbierają przyjemność z użytkowania tego fajnego skądinąd auta. No i wisienka na torcie: przy przebiegu 80tys km auto zaczęło się dławić, co było niebezpieczne przy wyprzedzaniu, auto potrafiło gasnąć i wywalać błąd skrzyni biegów. Na miesiąc wcześniej (a nawet nie) auto było na przeglądzie w ASO. Samochód był już po gwarancji ale ciągle serwisowany w ASO (ceny serwisu bardzo premium), koniec końców auto wylądowało na lawecie w drodze do serwisu. Okazało się, że jest wadliwie zaprojektowany system paliwowy i Volvo proponuje gotowy zestaw naprawczy za ok. 2700 zł + robocizna. No to jest kpina

Świadomi wady nie robią akcji serwisowej tylko czekają, aż auto przestanie jechać.

Auto zostało w końcu naprawione poniżęj 2 tys w niezależnym Vcars, gdzie problem też był znany.