Co do klap ja właśnie się nie zdecydowałem i mam bez, pomimo zachęty Przema do ich montażu. Dwa powody przeważyły:
1. Trzeba podpiąć się do instalacji, auto na gwarancji, jakby cokolwiek z elektroniką padło to jest duża szansa, że wszystko "spowodowało" oczywiście podpięcie zasilania klap.
2. Słyszałem historię o Golfie R na torze łódź z wydechem z klapami, bodajże Milltek ale ręki nie dam sobie uciąć. Było za głośno i kazali mu je zamknąć. Auto po tym weszło w tryb awaryjny i wracało do domu na lawecie... Nie mam pojęcia dlaczego tak się stało... Dlatego trochę strach :/
Leon ma silniczek R4 o pojemności 2 litrów. Trzeba się postarać, żeby dawał naprawdę głośny ryk. Ciężko tu coś akustycznie poradzić, zawsze trzeba szukać optimum między basowym pomrukiem, a puszkowatym metalicznym pierdzeniem, im większy przelot, tym według mnie to auto chodzi bardziej jak traktor, nie jak sportowy wymiatacz asfaltu, dlatego ja skłaniam się raczej za wydechem komorowo-przelotowym z co najmniej dwoma puszkami, wtedy jesteśmy w stanie wyciągnąć więcej basu niż metalicznego klangu. Jeśli ktoś słyszał na przykład jak chodzi wolnossące R6 z BMW M3 o pojemności 3,2 litra... albo V8 czy V6... Tutaj nigdy nie osiągniemy takiego efektu, nawet jakbyśmy odłączyli kompletnie wydech

Nachodzi mnie tutaj przysłowie "z g... bata nie ukręcisz" i to chyba najlepszy komentarz do modowania wydechu w silnikach R4 o małej pojemności z turbo

Także każda osoba oczekująca dźwięku auta supersportowego może się niestety rozczarować, ale oczywiście dla przyjemności z jazdy warto zmienić fabrykę, bo jest zbyt cicha i kompletnie nie pasuje do 300-stu konnego auta.
W sobotę rano nagram porządny film z dźwiękiem mojego wydechu dobrym mikrofonem, może wyjdzie coś przypominającego ten dźwięk w rzeczywistości, bo naprawdę świetnie brzmi (jak na R4) i jazda stała się czystą przyjemnością

Wydech zrobił się delikatnie głośniejszy, w miarę jego wypalania.