Podłączę się pod pytanie powyżej: jakie jarzmo i klocki ogarną tarczę grubości 22mm i seryjny zacisk do tarczy 256mm, tak by dopasować je do tarczy 280mm na tylnej osi?
-- 23 maja 2019, 14:24 --
W ostatnim czasie ogarnąłem tylny zestaw wentylowany 280 mm w moim aucie i chciałbym się podzielić spostrzeżeniami oraz tym jakie napotkałem trudności.
Jeżdżę Leonem Cupra R więc seryjnie miałem zamontowany zestaw wentylowany 256 mm. W związku z tym, że ogólny stan hamulców oraz hamulca ręcznego pozostawiał wiele do życzenia zdecydowałem się na kompleksową naprawę i renowację całości. Zacząłem od zakupów, które rozłożyłem na kilka miesięcy, bo trochę się tego nazbierało, a były to m.in:
- adaptery do odsunięcia zacisku pod większą tarczę zakupione tutaj (
http://creationsmotorsport.com/index.ph ... r0036.html)
- tarcze hamulcowe do przodu 323 mm oraz do tyłu 280 mm
- klocki hamulcowe do przodu oraz do tyłu
- zestaw przewodów hamulcowych elastycznych HEL
- lakiery odporne na wysoką temperaturę VHT - baza, kolor i bezbarwny
- zestawy naprawcze do tylnych zacisków
- naklejki z logo brembo
Na początku miałem nadzieję, że mając teoretycznie wszystko czego mi potrzeba do przeprowadzenia całej operacji szybko i sprawnie, uda się to zrobić maksymalnie w czasie schnięcia kolejnych warstw lakierów. Myliłem się. O ile przednie zaciski brembo były w stanie idealnym, o tyle tylne już w agonalnym (nie działał ręczny, gumy przeciwpyłowe były porozrywane, wszystko stało, a hamulce ledwo działały). Jakby tego było mało adaptery z w/w linku nie pasują do tej konwersji - wg mnie są one przygotowane do zmiany zestawu z tarcz niewentylowanych na wentylowane, bo zacisk nie tylko jest odsuwany do tyłu by dopasować się do większej tarczy, ale dodatkowo zmienia swoje położenie względem płaszczyzny tarczy, krótko mówiąc jarzmo mija się z tarczą i montaż jest uniemożliwiony. Jednak po dłuższych przymiarkach udało się coś z nich wyrzeźbić i z pomocą tokarza zostały dopasowane na swoje miejsce. Zaciski rozmontowałem, wypiaskowałem, poczyściłem i złożyłem na nowych częściach z zestawów naprawczych - wszystko zaczęło działać lekko. Jeśli chodzi o przednie zaciski, niespodzianką okazały się ukręcane podczas odkręcania przewody hamulcowe stalowe. Na szczęście zestaw przewodów HEL sięga aż do zacisków zatem zamontowałem je bezpośrednio do nich. Załączona śruba miała inny zwój gwintu więc musiałem dobrać odpowiednią. Z tyłu przewody HEL składają się podobnie jak oryginalne z części twardej (tutaj miedzianej) oraz elastycznej, które są połączone standardowym złączem skręcanym. Przewody pasują jak oryginał, również śruba do zacisków jest odpowiednia. Tarcza przeciwrozbryzgowa wymaga podcięcia np. dremelem tak by zmieścić przesunięte w dół jarzmo i zacisk. Korzystając z okazji pomalowałem je na czarno by były świeższe z wyglądu. Jeśli chodzi o malowanie zacisków użyłem produktów marki VHT stosując podkład na oczyszczone i wypiaskowane zaciski, następnie kolor, przykleiłem naklejki na przednie zaciski i ostatnią warstwą był lakier bezbarwny. Malowałem kilkukrotnie mokre na mokre i czekałem aż przeschnie pomiędzy kolejnymi rodzajami lakierów. Ostatecznie, gdy wszystko było już gotowe, poskładałem elementy na swoje miejsca, odpowietrzyłem i przygotowałem się na próbę. Pierwsze odpowietrzenie okazało się słabe, więc spróbowałem kolejny raz jednak nadal efekt był niezadowalający (okazało się, że był wyciek na łączeniu zacisku tylnego z przewodem hamulcowym). Po naprawie raz jeszcze odpowietrzyłem maszyną, ale nadal nie byłem zadowolony. Ostatecznie najlepiej sprawdziła się metoda na 2 osoby. Aktualnie przejechałem około 500 km na nowym zestawie i wszystko działa tak jak powinno, hamulce nadal się układają, ale biorą już coraz lepiej, ręczny po regulacji linek bierze od pierwszego ząbka.
Mam nadzieję, że mój opis będzie przydatny dla osób, które chciałyby zrobić podobną modyfikację u siebie. W razie czego chętnie pomogę i rozwieję wątpliwości gdyby takowe się pojawiły. Poniżej kilka zdjęć zrobionych podczas prac.
