Matador napisał(a):Yamakasi napisał(a):Ogólnie przyjmuje się, że VW504 00/507 00 to 15 tys km a VW 508 00/509 00 to 30 tys km.
Nie wiem gdzie się tak przyjmuje, ale nie jest to zgodne z prawdą..
Norma 502 dotyczy stałego okresu przeglądu.
Zmienny okres do roku modelowego 2017 to norma 504,
od roku 2017 obowiązuje norma 508 / z możliwością zastosowania 504.
Przy czym 508 nie stosuje się do 1.8 i 2.0 za wyjątkiem 2.0 140kW o oznaczeniu DKZA
Dla 1.0 DKLB, DKRF oraz 2.0 DKZA, DNUC i DNUE nie stosuje się normy 502 w ogóle.
Jeżeli ktoś ma ustalony fabrycznie zmienny interwał i obowiązuje go norma 508/504,
to wymiana "na życzenie" po 15kkm nie oznacza, że można z automatu zalewać olej z normy 502..
A do jakiego silnika się odnosiłem? Przecież cały czas rozmawiamy o silniku kolegi 1,5 TSI 130KM. Napisałem wcześniej że do mojego CZCA obowiązują inne normy (oczko niżej). Napisałem "Ogólnie przyjmuje się, że VW504 00/507 00 to 15 tys km a VW 508 00/509 00 to 30 tys km". A wiesz dlaczego? Bo w USA gdzie nie ma takiego ekoteroryzmu można lać 5W40 który przedstawia się inną normą VW 502 00 / 505 00. Ciekawe. Ten sam silnik a różne standardy. Do tego oleje VW504 00 też mogą funkcjonować jako LL w zależności od rynku, a 0W20 możesz zmieniać co 10 albo 15 kkm.
Wracając do EU. VW504 00/507 00 - zmiana co 15 kkm (lub raz do roku) lub VW 508 00/509 00 to 30 tys km (lub co dwa lata). Tak jak pisałem wcześniej. 0W20 to typowy zabieg aby przejść homologację. W Nissanie 350z też lali 0W20 fabrycznie i dosłownie silnik się rozlatywał na kawałki, dano lepszy olej - problem solved. Ważne aby lać, markową i oryginalną oliwę.
Krzyzak napisał(a):Na 15k zalałem olej z opakowania VW (nie wiem, co w środku - nie będę spekulował), zakupiony na Allegro od sprzedawcy FILTRY Gdańsk, z normą 504/507 5W30. Na 18k miałem akurat przegląd po 2 latach, który był darmowy i się pytali czy olej też zmieniać - to mówię, jak za darmo to zmieniajcie. Zalali to co zawsze leją z beczki - nie wiem co, nie spekuluję. Z moich odczuć to co zauważyłem - to wzrost temp. oleju. Ta sama droga do pracy, ta sama temperatura (był styczeń), ten sam styl jazdy i odległość a temperatura na ich oleju powtarzalnie w tym samym miejscu drogi wyższa o 3-4°C. Było regularnie 90° a potem 93°. Przedwczoraj jechałem w trasie autostradą, na zewnątrz +10 a temp oleju 100°.
Niby w obu przypadkach powinien być ten sam Castrol w środku, niby to co sprzedają przez internet może być z niepewnego źródła, niby ASO powinno mieć olej oryginalny i mniejsza możliwość trafienia na oszustwo a jednak widać wyraźnie, że nowa oliwa nagrzewa się bardziej... Nie wiem czy to dobrze, wg mnie nie, sami osądźcie.
Z pierwszej ręki wiem (od pracownika salonu VW), że ASO kupuje co jest tańsze. Raz jest to Shell a raz Castrol. Na beczkach po 60l różnicę mogą być odczuwalne a jak się ma przebicie po 100 a czasami 200%... Teraz zarabia się prawdziwą kasę na serwisie. Patrzą na normę i kupują. Ja raz widziałem w ASO VW (jak pojechałem z Tiguanem gen 1) jak lali do aut Orlena. Dlatego są takie rozbieżności w temperaturach. Gdzieś kilka stron wcześniej nawet pisaliśmy, że Castrol strasznie łapie temperaturę i porównywaliśmy do np Motula czy LM. Temperatury były niższe.
Wiadomo, każdy producent ma swoje tajemne receptury alchemiczne, ale chyba najważniejsze aby kupić olej z pewnego źródła (dla mnie to
https://filtrytotu.pl/ i
https://zmienolej.pl/pl/). Tak jak przeglądam sieć i to forum to za porządne oleje uważa się następujące oleje (kolejność przypadkowa):
- Ravenol (podobno doskonały - kupię i zaleję przy następnej wymianie)
- Motul (sprawdzony w 3 autach - bardzo dobry)
- Liqui Moly (klasyka i "naturalny" konkurent dla Motula)
- Amsoil (nie mogłem ich znaleźć na approval list z VW co mnie dziwi)
- Fusch (tani a przyzwoity)
- Eneos (sprawdziłem na sobie ale nie jest to oliwa z japońskiej rafinerii ale z niemieckiej z recepturą dodatków z Japonii - tak czy siak - daje radę)
- Millers (Też podobno niezły)
Ogólnie widzę jakby mody. Kiedyś Motul był na topie a potem zmieniło się na LM. Teraz trend jest na inne marki. Dla mnie np Motul trzyma wysoki poziom i mój silnik Hondy (zabytek z perspektywy czasu) bardzo dobrze na niego reagował. Tak samo Tiguan gen 1 rodziców (z parszywym silnikiem TSI, która podobno lubiła wpie... olej jak szalony). Ten z serwisu zjadał a X-cessa nie. Magia.
Myślę, że cokolwiek wybierzesz z powyższej listy i dasz interwał nie więcej niż 15 kkm to będzie to baaardzo do siebie zbliżone. Mój kolega zrobił na silniku CZCA 150 kkm (naprawdę sporo jeździ) i lał Motula x-max i silnik jest w doskonałym stanie. Wiem bo na ten moment mam też ten silnik tylko mój ma 47 tys. Oba chodzą równie kulturalnie.