Niesiony ciekawoscia, co tak naprawde siedzi pod maska mojego Leonika, pojechalem dzis na hamownie MAHA w Gliwicach, musze powiedziec, ze kupujac w moim imieniu ten samochod (dla mnie innymi slowy)
Niestety ostatnio od kumpla, ktory tez w MTM ie sie zhamowywal dowiedzialem sie,ze maja rozkalibrowany sprzet (chyba) poniewaz wykazal mu 25KM wiecej niz mial w rzeczywistosci... blady strach padl na mnie, poniewaz gdzyby to okazalo sie prawda, to mialbym 'tylko' ok 160KM,co jest spora roznica ..... nie zastanawiajac sie dlugo,postanowilem sie zbadac gdzie indziej. Wybor padl na hamownie obciazeniowa MAHA w Gliwicach, o ktorej z wywiadu wiem duzo dobrego (nie, to nie reklama)
W sumie nie wiedzialem czego oczekiwac zarowno jesli chodzi o hamownie, jak i o pomiar mocy... czego sie na pewno nie spodziewalem, to bardzo milej i urodziwej pani,ktora podjela mnie w holu w celu ... spisania danych do rachunku (no tak, niestety)
Potem wjechalem na hamownie i przygladalem sie jak 'zakuwaja' moje biedne leoniatko w lancuchy (w sumie w tasmy). Kiedy juz byl zwiazany nalezycie, MC popodlaczal co tam mial do podlaczenia, wyprosil mnie z hamowni (niestety) i rozpoczal sie test.
Powiem szczeze, takiego HUKU to dawno nie slyszalem, ostatnio chyba na lotnisku - wycie silnika polaczone z dmuchawa dmuchajaca powietrze na chlodnice.
W lekkim szoku, po 1 tescie podszedlem do komputera i zaczalem studiowac wykresy....
No i niestety, okazalo sie ze kumpel mial racje, tylko ze w moim przypadku roznica wyniosla 16KM zamiast 185 bylo 169 - tez niezle, ale wiadomo to juz NIE 185

MC powtorzyl probe jeszcze 2 razy, przy 3 razie nawet bylem w srodku samochody w czasie proby)
Wykresik przedstawiam ponizej, w sumie link do wykresiku.
Pozdrawiam!