Witam.... rzecz jest następująca. Kupiłem samochód z radiem Aura i wszystko działało elegancko grało naprawdę przepięknie....(a jestem bardzo wyczulony na dzwięk) auto jest z Luxemburg-a. Aż tu po pewnym czasie zaczynają się dziać z nim jaja. Po pierwsze po jakimś czasie (i to róznie raz po minucie raz po 3 godz.) traci sygnał z radia i gaśnie znaczek stereo, same radio dalej działa ale nie gra. A po jakimś czasie znowu się włącza. A druga sprawa to taka że zanim wogóle przestanie grać to słuchajac wydaje różne dziwne piski, skrzypienia w tle muzyki a nawet czasami przed muzyką. Byłem u gościa elektronika który powiedział że to przypadłość tych aut i że od klimy lubi tam coś rdzewiec (cewka i pare lutów) jak odebrałem radio od niego widziałem że z 10 lutów poprawił ale radio dalej gra tragicznie.
AHA. Jak włoże kasete to jest wszystko OK. Nie ma najmniejszych problemów. To chodzi tylko o odbiór stacji radiowych.
I jeszcze jedna sprawa. Auto było u lakiernika bo musiałem przelakierować dach i była sciągnięta podsufitka i antena. Nie wiem czy może czegość tam nie spieprzyli. Ale jak podłacze antene do radia to sygnał jest idealny i bez szumów. Do czasu aż nie zacznie tych swoich cyrków.....
Jeśli jest ktoś w stanie coś na ten temat powiedzieć był bym bardzo wdzięczny.
Czy wogóle jest sens się w to bawić.
Z góry wielkie dzięki.

