Mnie oczywiscie dopadl ten sam problem. Poczatkowo sporadycznie az do calkowitego niedowladu kierunkowskazow.
Wszystko ladnie pieknie wychodzi wiec postanowilem pojsc krok dalej i rozebralem ten cudny przakznik. Efekt jest taki ze to bardzo prostu uklad z jednym przekazniczkiem a jego "uszkodzenie" wcale nie plega na wypaleniu stykow a raczej na ich zabrudzeniu powiedzmy to kurzem. Tak wiec malutkim srubokrecikiem zegarmistrzowskim wyszyscilem styki i leciutko dogialem ruchome ramie styku przekaznika w storne styku stalego ( do tego to juz dwa male srubokrety potrzebne). Problem z niedzialajacymi kompletnie migaczami zostal rozwiazany. Test drogowy przebyty wzorowo bez zajakniecia no i przynajmniej 120zl w kieszeni na weekendowe eskapady
Moze wieczorkiem wrzuce jakies fotki
Pozdrawiam, Przem