Wiem, że temat był wielokrotnie poruszany i zasadniczo wszyscy jesteśmy zgodni, że lakier w Leonie to straszna kaszana.
Pomijam tu kwestie odprysków spowodowanych kamieniami i innymi czynnikami wynikającymi z eksploatacji auta. Tych rzeczy uniknąć raczej się nie da.
Idąc dalej tym tropem mam pytanie : Co czynić w wypadku gdy na masce i dachu zaczynają pojawiać się odpryski bezbarwnej powłoki w wielkości monety , np 5 złotowej. Oczywiście lakier pod powłoką bezbarwną jest OK. Natomiast powłoka ta złazi samoczynnie pod wpływem czynników atmosferycznych, mycia auta, odchodów ptasich, itp itd.
Reasumując : Jakie są wasze rady na pomoc lakierowi Leona ? Przypuszczam że profesjonalna polerka auta nie wiele pomoże ?
Proszę o rady
