Witam, dzisiaj rano pojechałem na uczelnie Leonem poźniej jeszcze w jedno miejsce i próbuje odpalić samochód a tutaj zero reakcji... Wszystkie kontrolki świrują, centralny świruje i nie da rady odpalić samochodu. Rano wszystko było jeszcze bez problemu i paliło za 1 strzałem. Nagrałem filmik jak to wszystko wariuje. Pomóżcie bo nie mam zielonego pojęcia co to może być. Wymieniłem przekaźnik 109 ale nie pomogło, naładowałem akumulator też nic nie pomogło i dalej tak samo...
Właśnie patrzyłem na te bezpieczniki i jedna z tych blaszek była trochę przepalona (ta środkowa) wymieniłem ją na nową i dalej tak samo się dzieje próbowałem jeszcze kablami odpalać ale nic to nie pomogło.
Jeżeli to bezpiecznik od alternatora to od razu sprawdź alternator i wszystkie kable po drodze do aku... Bezpieczniki się od tak nie przepalają. Bezpiecznik szlag trafił, nie było ładowania i jeździłeś na prądzie z aku zamiast silnika no i w końcu aku szlag trafił.