Mam bardzo uciążliwy problem z moim Leo. Kiedy jest zimny (zazwyczaj rano) po odpaleniu przez jakieś 10-20 s (zależy od temp. na zewnątrz) chodzi normalnie, później obroty zaczynają falować aż do takiego momentu gdy tak szarpie że silnik gaśnie. Kopci przy przegazowaniu. Podczas trzymania na wyższych obrotach też czuć spadki obrotów.
Dodam, że przy odpaleniu na LPG jest wszytko ok. Czyżby nie tolerował już benzyny?!
Eliminuję: świece, przewody, wtryski, listwę + zawór (podkładałem z innych aut i bez zmian)



