Panowie,
troszkę powtarzam moj problem, wczesniej go troszkę poruszyłem, odpowiedzi nie uzyskałem, ale teraz mam więcej poszlak i chciałbym zobaczyć co Wy o tym sądzicie.
Otóz po zmianie całego rozrządu włącznie z napinaczem paska wielorowkowego, alternatora, łozyska klimy samochod zrobił sięjakieś 40% cichszy, gdy się rozgrzeje na wolnych obrotach ledwo słychać silnik, ale pozostało dziwne wycie, które nie dobiega z silnika, koledzy mowią ze to raczej dzwięk "przytłumionego odkurzacza", dla mie to coś jak łożysko, może coś w wydechu, ale wyje, słysze to do ok 1500obr, im wyzej tym to zanika, czasami tego wogule nie słychać czasami słychać na równi z silnikiem gdy stoje w korku, ale nie jest to głośno
Jak zauważyłem najbardziej słychać to na siedzeniu kierowcy, po stronie pasażera miej. Gdy wyjde z samochodu slysze to najbardziej za przednim kolem po stronie kierowcy, jakby z pod samochodu.
Mechanik powiedzieł ze diesle tak mają, i to jest normalne, no ale pytam z czystej ciekawości CoTo??, nie potrafi mi odpowiedzieć.
Mam dwie diagnozy
- jakiś syf w tłumiku,
- koledzy mi mowią że to praca pompy paliwa
Oczywiście praca silnika jest jak najbardziej poprawna, nic nie dolega,
Wiem, jeżdzij puki auto jezdzi, tak robię, ale czysta ciekawość
Co o tym myślicie
Pozdrawiam