Witam!
Od dluzszego czasu dopisuje zima i dzieki niej udalo mi sie wyhodowac dosc spore bryly lodu, ktore zwykle rosna na progach tuz za przednimi kolami. Trzymaly sie mocno, ale wczoraj zgubilem je na progu zwalniajacym. Pozniej na parkingu zauwazylem ze na prograch po obu stronach mam male - 0,5 cm wgniecenia. Pytanie tylko czy moglem sobie tym lodem uszkodzic progi? Dodam, ze nie jest to taki dolek jak od gradowej kuli, ale dosc ostry, jakbym wpadl na jakas krawedz metalowa.
Gdybym zdecydowal sie to naprawic, czy da rade jakos bezinwazyjnie, czy trzeba ciac prog, ew wiercic i wypychac jakos.
Pozdr
Runner79