Pacjent to ASV 190 tyś km przelatane, z turbiną ARL zakupioną jakiś czas temu od gościa z forum Skody - Speediego, który raczej ma beznadziejną opinię na swój temat.
Objawy są takie - auto bierze sporo oleju - około 2,5 litra na 10tyś km.
Kopci przy rozruchu na niebiesko, potem przy dodawaniu gazu także - zwłaszcza w momencie jak turbo się wkręca na obroty.
W rurze wydechowej stwierdziłem ślady oleju silnikowego. Wąż IC jest dość mocno obrzygany olejem.
Mimo wszystko auto nie wpada w notlaufy.
Czy to turbo, czy może być też coś innego?
Kupować nówkę ARL za 2650 zł, czy nie bawić się w to i za 1500 zł brać regenerowane ASZ? To co mam będę chciał naprawić później i sprzedać, a auto jest mi potrzebne więc nie chcę się bawić w regenerację swojego.
Olej mam wrażenie, że bierze więcej po A1 i A2, gdzie przez 1,5h jechałem 180km/h - nawet 1litr oleju na 2000km.