właściwie odkąd mam auto zawsze dość słabo ciągnęło na drugim biegu - na trójce bardziej mnie wciska w fotel, na 1, 4 i 5 biegu również jest OK. Doszedłem do wniosków, że ten model tak ma i olałem sprawę. Sytuacja odmieniła się wczoraj , kiedy ledwo po wyjechaniu na drogę miałem dość niebezpieczną sytuację która groziła kolizją i wcisnąłem gaz do dechy na drugim biegu przy zimnym silniku. Jakież było moje zdziwienie gdy pociągnął jak wariat. Silnik się nagrzał, zredukowałem do 2 biegu, 2000obr - gaz do oporu i lipa. Rozpędza się co prawda w miarę, ale to nie było to samo co wtedy. Dzisiaj rano znowu ciekawość mnie zżarła i znowu go przypałowałem na zimnym silniku przy dwójce (wiem, wiem tak nie wolno) i znowu super się wkręcał na obroty i wciskało mnie w fotel. Silnik się nagrzał i znowu na dwójce jest muł. Rozmawiałem z kilkoma znajomymi, posypały się trzy teorie.
Pierwsza - "Program załatwi sprawę, pewnie jest słabo zestrojony" <- Fabryka źle by ustawiła moje auto?

Druga - "Zasyfiony EGR i za dużo spalin w mieszance, zaślepić w cholere!

Trzecia - "Uszkodzone zębatki w skrzyni biegów" <- szczerze to nie jestem zwolennikiem tej teorii i mam nadzieje się nie sprawdzi.
Co o nich sądzicie, gdzie może leżeć problem? Dodam, że ostatnio miałem trochę notlaufów (przeładowanie), ale problem został rozwiązany i od 3tyś km nie ma żadnych problemów, sprawdziliśmy również kilka rzeczy. Wtryskiwacze - nie leją, turbina - zdrowa. Chodzi równo, silnik wygląda na zdrowy (przy mrozach rzędu -20 stopni na małym akumulatorze z Alfy 147 JTD palił od strzała), nie kopci, nie bierze oleju, podłączaliśmy pod komputer i błędów również nie ma. Z góry dzięki za wszelką pomoc i udzielanie się w temacie!
