W ostatnią sobotę naszła mnie ochota na zdiagnozowanie niedziałającego światełka w drzwiach. Pomyślałem - mikrostyk. Tak więc z pomocą fotorelacji z forum zabrałem się do demontażu tapicerki i blachy w drzwiach w celu dostania się do zamka. Po wyciągnięciu i rozebraniu zamka okazało się, że wszystko jest w porządku. Mikrostyk sprawny, luty w porządku, płytka generalnie wygląda jak nowa. Złożyłem wszystko z powrotem do kupy, założyłem blachę, tapicerkę, sprawdziłem poprawność działania drzwi - wszystko w porządku. Niestety światełko dalej nie działało (żarówka sprawna, przekładałem nawet z tylnych drzwi). Ale do rzeczy. Po przejechaniu kilometra chcąc wysiąść z samochodu okazało się że z wewnątrz nie da rady otworzyć auta. Co gorsza, również próba otwarcia przez zewnętrzną klamkę nic nie daje. Drzwi zamknięte na amen. I teraz moje pytanie - Czy jest jakiś magiczny sposób na otwarcie drzwi ? Tapicerki od wewnątrz bez jej uszkodzenia raczej zdjąć się nie da. Jakoś nie widzi mi się wizyta w ASO (chyba że za darmo