Mam następujący problem - dwa dni temu, po zapaleniu samochodu zauważyłem że auto mocno straciło na mocy. Nie jest to typowy notlauf, auto przyspiesza i osiąga wysokie prędkości, ale wyraźnie czuć że mocy brakuje. Prawidłowo jedzie dopiero po przekroczeniu 3500obr/min, chociaż też nie do końca tak jak powinien. Ponowne uruchamianie zapłonu ani rozpinanie aku nic nie daje, efekt się utrzymuje.
Kilka faktów w skrócie :
-ASV po chipie
-brak kata, zaślepiony EGR
-przed awarią ciś doładowania z zegara ok.1,3-1,4 w peaku.
-po awarii max 1.1, ale tylko przez chwilę po przekroczeniu 3500obr, tak to ładuje 0,5-0,7 bara.
-po napompowaniu do tego 1,1, po odpuszczeniu gazu i ponowny wciśnieciu mija sporo czasu do ponownego naładowania turbiny.
-przed awarią, przy wciskaniu gazu na postoju wskaźnik delikatnie się podnośił na 0,2-0,3 bara.
-po awarii, przy wciskaniu gazu na postoju wskazówka delikatnia się rusza w strone podciśnienia.
Jakieś przypuszczenia ? Ktoś spotkał się z czyms podobnym ? Wiem że bez logów to wróżenie z fusów, ale te będe mógł zrobić dopiero za 2 tyg.