jadę sobie rano do pracy, staję na światłach, a że zapaliło się zielone to przerzucam lewarek z trójki na jedynkę, chcę ruszyć, i nie ciągnie.... dopiero pod koniec wysprzęglenia dławi się, ale nie chce ruszyć. Wrzucam na luz, puszczam sprzęgło, auto gaśnie.
Próbowałem kilka razy, nic z tego - natomiast lewarek biegów chodzi, nie jest zablokowany, choć ruszą się dużo luźniej niż normalnie.
Szczęście w nieszczęściu, że stało się to przy serwisie samochodowym, zepchnąłem tam auto, Pan popatrzył, pomieszał trochę drążkiem, zajrzał pod maskę i sprawdził linki, które są ok (ruszając je lewarek zmiany biegów ruszał się we wszystkie strony) i powiedział, że trzeba zdjąć skrzynię biegów i ją rozebrać, bo zblokowała się na 3-cim lub 4-tym biegu.
Koszt diagnozy - 555zł.
Prośba do Was koledzy, może ktoś miał taki przypadek albo domyśla się, co to mogło paść? Trochę jestem przerażony, że oprócz tej diagnozy będę musiał wyłożyć ze 2 tysiące na nową skrzynię?? czy jest szansa że coś się zblokowało, ale nie uszkodziło i da się to naprawić bez wkładania tysięcy złotych
Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi...
Lotka
Jestem zdania lepsze używane oryginalne niz jakies partackie regeneracje na partackich łożyskach... Ryzyko jest zawsze ale jeśli masz fachowca co Ci robi auto to tez będzie potrafił sprawdzić skrzynie przed założeniem.
